Wpis z mikrobloga

@mieszczanin: Dużo wygranych z ucieczek to fajna rzecz dla ogólnego romantyzmu, ale czy świadczy dobrze o samej rywalizacji w wyścigu? No tu już można byłoby dyskutować.

Do tego tak naprawdę w każdej z głównych klasyfikacji nie było realnej konkurencji. Bouchard walczył o koszulkę górala sam ze sobą, dla Sagana najbardziej heroicznym wyczynem w trakcie obrony koszulki było blokowanie biedaka z Bardiani, który chciał pójść w ucieczkę, a co do Bernala, to
@Pierre_Billotte: Ale mi właśnie chodzi o ten "romantyzm". W wielu poprzednich wyścigach uciezki były kasowane na kilka kilometrów, czasem kilkaset metrów przed metą i był finisz z peletonu. Mimo, że Bernal był, jak się okazało nie do pokonania to rywale próbowali mu odjeżdżać w górach. I to było ciekawe i dobrze mi się oglądało.