Wpis z mikrobloga

@mnik1: Dopiero co mieliśmy Prezydenta USA w postaci wywodzącego się z uprzywilejowanej rodziny miliardera obniżającego innym miliarderom podatki. On z kolei był symbolem walki z mitycznym establishmentem, w co uwierzyli nie tylko redneckowie z południa USA, ale też niektórzy polscy lewicowi publicyści pokroju Rafała Wosia. Zatem nieironicznie gratuluję zachowania umiejętności zdziwienia, bo u mnie o nią coraz trudniej.