Koleżanka mojej mamy z pracy ma męża, który miał potwierdzonego covida, ona sama w oczekiwaniu na wynik testu (który okazał się pozytywny) chodziła do pracy, przez co zaraziła moją mamę, siedziały obok siebie. Są raczej wykluczone inne możliwości zarażenia, gdyż mama bardzo uważała w tej kwestii, poza pracą i zakupami praktycznie nie wychodziła z domu, a zakażenie zbiegło się idealnie w czasie z choroba jej "koleżanki" Finał historii jest taki, że mama nie przeżyła...
Nie widzę możliwości puszczenia płazem tej kobiecie takiego braku odpowiedzialności, który doprowadził do śmierci mojej matki.
Czy to podchodzi pod możliwość popełnienia przestępstwa? Poinformować policję? Sanepid? Będę wdzięczny za wszelkie rady...
Jezlei to ta koleżanka mamy czekała na swój wynik testu, to złamała kwarantanne. Skierowanie na wymaz jest równoznaczne z nałożeniem kwarantanny. O ile się nie mylę tyczy się to chyba też współmieszkańców, więc jeżeli nawet to było oczekiwanie na wynik męża, to ona nie miała prawa opuszczać domu.
Mogła zarazić się gdziekolwiek a jak nie zaraziłaby się od kolezanki to za tydzień mogla złapać w Biedronce.
Opakuj stratę ale nie szukaj winnych.
@Prawy_Kacper: Ale p---------e. Simona Mola też byś uniewinnił, bo za tydzień laska mogła się HIV zarazić od kogoś innego? Czym innym jest nieświadome zarażenie kogoś, a czym innym to, że masz siedzieć na kwarantannie i oczekiwać na wynik testu, ale masz w------e i postanawiasz sobie ryzykować
Moja narzeczona miała skierowanie na test i nałożoną izolację a my musieliśmy normalnie do pracy chodzić. Dopiero jak otrzymała pozytywny wynik testu mogła nas zgłosić na kwarantannę.
@Arthaniel idź do jakiegoś prawnika taka porada nie.jest droga, napewno takie coś będzie ciężko udowodnić ale to że powinna być na lwarantanie A.nie była.to już inna sprawa A.za to może byc spora kara
@miedzywymiarowy_szympans: Mylisz się, współmieszkańców nie dotyczy automatyczna kwarantanna przy oczekiwaniu na test i następnie wynik osoby zgłaszającej się na wymaz.
Koleżanka mojej mamy z pracy ma męża, który miał potwierdzonego covida, ona sama w oczekiwaniu na wynik testu (który okazał się pozytywny) chodziła do pracy, przez co zaraziła moją mamę, siedziały obok siebie. Są raczej wykluczone inne możliwości zarażenia, gdyż mama bardzo uważała w tej kwestii, poza pracą i zakupami praktycznie nie wychodziła z domu, a zakażenie zbiegło się idealnie w czasie z choroba jej "koleżanki"
Finał historii jest taki, że mama nie przeżyła...
Nie widzę możliwości puszczenia płazem tej kobiecie takiego braku odpowiedzialności, który doprowadził do śmierci mojej matki.
Czy to podchodzi pod możliwość popełnienia przestępstwa? Poinformować policję? Sanepid?
Będę wdzięczny za wszelkie rady...
#pytanie #pytaniedoeksperta #covid19 #prawo
@Trust_no_one:
Trzykrotnie robiłam test na NFZ i nikt nie wysłał mnie na kwarantannę, dopóki wynik nie wyszedł pozytywny.
Jezlei to ta koleżanka mamy czekała na swój wynik testu, to złamała kwarantanne. Skierowanie na wymaz jest równoznaczne z nałożeniem kwarantanny. O ile się nie mylę tyczy się to chyba też współmieszkańców, więc jeżeli nawet to było oczekiwanie na wynik męża, to ona nie miała prawa opuszczać domu.
@Prawy_Kacper: Ale p---------e. Simona Mola też byś uniewinnił, bo za tydzień laska mogła się HIV zarazić od kogoś innego? Czym innym jest nieświadome zarażenie kogoś, a czym innym to, że masz siedzieć na kwarantannie i oczekiwać na wynik testu, ale masz w------e i postanawiasz sobie ryzykować
@Trust_no_one: @pani_indyk: @miedzywymiarowy_szympans: jeśli na test skierował ją lekarz. Jeśli sama, prywatnie organizowała sobie test to nie była na izolacji.
Moja narzeczona miała skierowanie na test i nałożoną izolację a my musieliśmy normalnie do pracy chodzić. Dopiero jak otrzymała pozytywny wynik testu mogła nas zgłosić na kwarantannę.