Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się coś z fittingu #rower, czym chciałbym się podzielić ku przestrodze.

Podczas pierwszej sesji fitter zmienił mi fabryczne siodełko Selle San Marco Monza 140 mm na Bontrager Aeolus Comp 155 mm (oczywiście za kasę) do testowania (Bontrager daje 30-dniową gwarancję satysfakcji).
Przed drugą sesją zrobiłem na nim ok. 350 km i uznałem, że mi odpowiada.
Podczas kolejnej sesji fitter zauważył, że lewe kolano mimo korekty wyraźnie odjeżdża na zewnątrz. Przyjrzał się temu i zauważył, że skrzywiłem pręty siodełka. Przez chwilę zastanawiał się nad tym i powiedział, że są dwie możliwości: albo wadliwe siodełko albo moja sztyca. Zauważyłem, że firmowe nie zostało skrzywione przez 1200 km. Zgodził się i ze względu na to, że nie miał na stanie tego modelu, założył mi wyższy model Aeolus Elite, droższy o 200 zł, bez dopłaty "w ramach gwarancji" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powiedział, że skrzywione siodełko odeśle do producenta.

Do sedna - powiedział, że przez pandemię spadło QC nawet producentów premium i wyraźnie wzrosła liczba reklamacji wszystkich modeli siodełek.
Według niego najwięcej reklamacji, bo nawet 1/3, dotyczy siodełek marki ISM.

TL;DR

  • 5