Wpis z mikrobloga

Pracuję w sklepie i dzisiaj późnym popołudniem widzę jak wchodzi do mojego lokalu jakaś kobieta elegancko ubrana na oko 35l z córką na oko lat 10. Córka oczywiście wchodzi do środka z hulajnogą taką z tych droższych i nie byłoby problemu gdyby ona ją tylko wprowadzała trzymając przy sobie ale ona mi zaczyna jeździć po sklepie. Zwróciłem więc uwagę by dziecko nie jeździło po sklepie. W tym momencie kobieta #madka #p0lka momentalnie się zagotowała i zwyzywała mnie od wariatów, że jakim prawem zwracam uwagę jej dziecku. Grzecznie tłumaczę, że chodzi o bezpieczeństwo by dziecko nie zrobiło nikomu krzywdy no i nie zniszczyło mi towaru oraz wyposażenia. Widać było jak wściekłość tej kobiety osiąga apogeum po czym cała czerwona wyszła rzucając standardowy tekst, że ja tu więcej zakupów robić nie będę.
  • 3