Wpis z mikrobloga

@urodziwyKutak: No choćby skąd ten wniosek, że wyprowadzka od rodziców brzmi jak ucieczka od odcięcia pępowiny, kiedy jest ona właśnie tym odcięciem pępowiny? W jakiś dziwny sposób doszedłeś do wniosku, że bardziej samodzielne jest mieszkanie z rodzicami, niż samemu. Jak tego dokonałeś?
@TenTypZez: Tłumaczę i objaśniam o co mi chodziło.
Odcięcie pępowiny traktowane jaki zerwanie z relacją w której rodzic ma nad dzieckiem władzę i prawo decydować o jego życiu, a dziecko zamiast wykształcać swoje zdanie i ulega rodzicom. Czy to z powodu wstydu, przyzwyczajenia czy mylnie definiowanego „szacunku” do nich.
Chodziło mi w tym o to, że wyprowadzając się jest łatwiej jeśli chodzi o wyjście spod kurateli rodziców. Jeśli to jest jedynym
@urodziwyKutak: No jak to może być ucieczką od czegoś, skoro to właśnie prowadzi do tego czegoś, no zastanów się ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To brzmi po prostu jak takie na siłę tłumaczenie się kogoś, komu po prostu wygodnie z rodzicami. Z resztą bardzo przeceniasz, że ludzie są w stanie tak się rodzicom przy wszystkim postawić. Z resztą to jest też nie w porządku, kiedy siedzisz na ich
@TenTypZez: Nie prowadzi do czegoś takiego tylko temu, że Ty tak powiesz ;)

Z resztą bardzo przeceniasz, że ludzie są w stanie tak się rodzicom przy wszystkim postawić.

Pewnie jest duża grupa która nie potrafi, a pewnie nawet większość. W tym moim zdaniem jest główny problem.

resztą to jest też nie w porządku, kiedy siedzisz na ich utrzymaniu

Mieszkanie razem nie oznacza bycie na ich utrzymaniu. Czy mieszkasz ze współlokatorami czy