Aktywne Wpisy
KwasneJablko +37
michalxd21 +54
Tak tylko przypomnę że minęło prawie pół roku od #pandoragate i nikt oficjalnie nie poniósł konsekwencji (a wątpię by po tak głośnej aferze nie było doniesień o zatrzymanych).
-Pingwin se siedzi w UK, pytanie czy w areszcie czy może we własnej norze,
-Gargamel po prostu wyłączył se kompa,
-Dubiel czeka na moment aż wrócić,
-Boxdel to se trochę popłakał i co najwyżej stracił na mieszkanie co kupił młodej za nagłą zmianę narracji,
-Pingwin se siedzi w UK, pytanie czy w areszcie czy może we własnej norze,
-Gargamel po prostu wyłączył se kompa,
-Dubiel czeka na moment aż wrócić,
-Boxdel to se trochę popłakał i co najwyżej stracił na mieszkanie co kupił młodej za nagłą zmianę narracji,
Przez ponad 10 lat tylko lurkowałem, ale teraz naprawdę nie wiem już gdzie się udać i chyba tylko Wy mi zostaliście.
Od ponad 10 lat nieformalnie zajmuję się tworzeniem muzyki oraz graniem koncertów po całej Polsce. W dniu 20.02 miałem umówiony występ w formie transmisji live przez internet w jednym z bardziej znanych warszawskich klubów. Niestety, dzień przed planowym wyjazdem do Warszawy oraz występem, czyli 19.02 otrzymałem informację od organizatora, że osoby zapewniające transmisję oraz reprezentujące klub skontaktowały się z nim i przekazały mu informację o tym, ze nie mogę się tam pojawić, a mój występ nie ma prawa tam się odbyć. Gdy zapytałem go o powód takiej decyzji przekazał mi, że do wcześniej wspomnianych gospodarzy tego wydarzenia dotarła informacja od ich pracownicy na temat tego, że w przeszłości dopuściłem się na niej gwałtu i że nie chce mnie tam widzieć, dlatego oni w ramach solidarności również sobie tego nie życzą. Dołączam zachowany przez organizatora zrzut ekranu z konwersacji pomiędzy nim, a klubem.
Oczywiście, taka sytuacja nigdy nie miała miejsca, a z dziewczyną, która to powiedziała spotykałem się przez stosunkowo krótki okres czasu około 4 lata temu, gdy mieszkałem jeszcze w Warszawie. Odbywaliśmy stosunki seksualne, ale wszystko było za obupólną zgodą, wysyłała mi też sporo swoich nagich zdjęć, pisaliśmy ze sobą i tak dalej. Potem już tego nie czułem, a więc relacja stopniowo zaczynała gasnąć, aż w końcu kontakt całkowicie się urwał.
Dobre imię oraz nieposzlakowana opinia publiczna są dla mnie wyjątkowo ważne, ponieważ przekładają się bezpośrednio na moją renomę jako artysty, co w konsekwencji warunkuje moje zarobki oraz ilość otrzymywanych zaproszeń na występy. Oczywiście, prócz aspektu kariery artystycznej liczy się dla mnie także ten prywatny, gdzie nigdy w życiu nie wyobrażałem sobie, że będę musiał porozmawiać ze swoją narzeczoną o tym, że jakaś kobieta, którą znałem w przeszłości, zarzuca mi dopuszczenia się na niej gwałtu, a ludzie ze środowiska artystycznego mogą mnie o takie coś podejrzewać i odmawiać mi współpracy.
Boję się, że ta dziewczyna rozpowiada to wszystkim dookoła, dlatego od zeszłego piątku jestem cały roztrzęsiony, nie mam apetytu oraz nie mogę spać w nocy. Kontaktowałem się z prawnikiem w tej sprawie, ale powiedział mi, że pojedynczy zrzut ekranu, który w dodatku nie jest napisany przez nią, tylko jakiegoś jej znajomego nie daje mi podstaw do zasądzenia jej o zniesławienie i sprawa jest z góry przegrana.
Zależy mi na tym, aby ta osoba zaprzestała rozprzestrzeniania takich informacji, a także przyznała się do tego, że nic takiego nie miało miejsca. W innym wypadku za równo moja kariera artystyczna jak i życie prywatne mogą zostać zrujnowane w mgnieniu oka...
Co robić?
@Galileo_368: Założyć sprawę o zniesławienie, spróbować przekupić albo cierpieć w milczeniu.
@Galileo_368: złożyć donos na samego siebie - jak odmówią wszczęcia to masz dowód :P
Chcę tylko świętego spokoju, a więc żeby dana osoba
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie ukrywam, że to dla mnie duży cios i totalnie nieprofesjonalne podejście z ich strony, dlatego tym bardziej zależy mi na tym, aby oczyścić swoje imię, a im najzwyczajniej w świecie #!$%@?ć za przychylenie się do tak absurdalnych i bezpodstawnie nakreślonych zarzutów, zaraz po tej lasce.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Od tego bym zaczął. Myślę, że w sytuacji, kiedy będzie wspomniane o oddawaniu hajsu sprawa zacznie nabierać tempa i jednak lokal sam będzie chciał to wyjaśnić i pójść na ugodę (a co
Właśnie próbowałem skontaktować się bezpośrednio z tą dziewczyną, aby wyjaśnić tą sprawę i dowiedzieć się czy rozpowiada takie rzeczy oraz wyjaśnić całą sytuację (nagrywając rozmowę telefoniczną), lecz od razu gdy usłyszała moje imię i
dzwon dzwon, jeszcze doklepią Ci zastraszanie jakieś albo nękanie