Wpis z mikrobloga

Mirki jak to jest z tymi autami z USA? 3 razy podchodziłem do tematu. Nie chciałem być weekendowym Mirkiem handlarzem, ale słysząc te wszystkie historie że auto wychodzi 60% względem EU podchodziłem do tematu z założeniem i budżetem takim, by kupić auto oczywiście uszkodzone, złożyć, pojeździć, pobawić się i móc wystawić za atrakcyjną dla kupującego cenę (żeby nie bujać się ze sprzedażą, wyjść w najgorszym wypadku na zero lub kilka tysięcy górki). Za każdym razem zgłaszałem się do firmy która miała ogarnąć temat, wpłacałem kilka tys i oni mieli polować na auto (Mustang 3,7 lub 5.0, Porsche Macan, BMW 4) i za każdym razem trwało to kilka miesięcy i wycofywałem kasę bo KAŻDE auto do którego podchodziliśmy, wyszłoby na gotowo praktycznie tyle samo co te oferowane na otomoto xD (nie mówię o tych idiotycznych ofertach licytacji, tylko realnie auta po które można jechać, płacić i wracać)
Z drugiej strony znam 2 gości którzy nigdy nie mieli związku z handlem autami czy mechaniką a od jakiegoś czasu regularnie mają kilka aut z USA zrobionych na gotowo, wiszą na otomoto, po krótkim czasie sprzedają się i za chwile wpadają nowe. Zakładam, że nie robią tego charytatywnie :)
Jak na początku- jak to jest z tymi autami z USA? Faktycznie jest lipa i szkoda zawracać sobie głowę, czy 3 razy miałem pecha?
#samochody #motoryzacja #usa #samochodyzusa
  • 6
  • Odpowiedz
@Crow7422: @Sm3rf1k: Tak, cały czas mowa o uszkodzonych!... Myślałem że to oczywiste ;) Założenie było uszkodzone, ale tak z rozsądkiem by nie wstyd było pokazać nabywcy jak to wyglądało i by nie bać się tym jeździć.
  • Odpowiedz
@vivanat: Osobiście sprowadziłem parę i robiąc wszystko porządnie kokosów na tym nie da się zarobić... Dodatkowo przekonanie wśród kupujących że jak z USA to od razu złom, co jest dość krzywdzące
  • Odpowiedz