Wpis z mikrobloga

@Krachu: Uszok szedł #!$%@? z Kobru, wracali z libacji, piątej lub sobota. Uszok grzmotnął łbem o krawężnik. Wrócił do domu, poszedł spać, rano kręciło mu się we łbie, wymiotował, Kobru grała w simsy. Przyjechał ojciec Uszoka, zobaczył stan syna i zawiózł go z miejsca do szpitala. Krwiak mózgu, trepanacja czaszki, ponoć cześć mózgu mu wycięli. Akurat tego mu współczuje
@yahoomlody: zadnego #!$%@? nie bylo. Bylo ostre harnasiowanie z ef16 i spotkanie z plyta chodnikowa. Ten obciazony genetycznie karakan na trzezwo ledwie trzyma pion a na zmeszeniu w ogole traci kontrole nad swoim cialem i pada jak swiezo scieta sosna. Przypominam, ze bonzo #!$%@? sie ze schodow razem z maszyna czyszczaca bo nie zauwazyl ze akat pietro sie konczylo, dlatego na budowach zawsze szybko wychodzilo, ze do pracy na wysokosciach mati