Wpis z mikrobloga

Panowie,
Szukam zastępstwa dla jednorazówek Wilkinson (używam extreme 3, jeśli to ma jakieś znaczenie), którym będę mógł ogolić się bez podrażnień, szybko i w miarę precyzyjnie.
Bez podrażnień, bo skóra odzwyczajona od regularnego golenia i lubi łapać syfy od podrażnień;
Szybko, bo nie chce mi się siedzieć w łazience i oglądać swojego ryja ;)
Precyzyjnie, bo trzeba pracować wokół brody.

Miałem dwa pomysły - maszynka elektryczna Brauna albo na żyletki. a może jakiś trzeci pomysł?

Do elektryka mam obawy, że wydam kasę i okaże się że wokół brody zostaną niedoróbki, będzie podrażniać albo nie brać mojego zarostu.
Do tej na żyletki mam obawy, że względem jednorazówek to będzie niewielka różnica - chociaż rozumiem, że przynajmniej problem z zapychaniem maszynki odpada. A jak z zacięciami?

Próbowałem golarkę rotacyjna Phillipsa, chyba serii 7000 i odpada - słabo brała zarost, a najgorzej że zostawiała potworne podrażnienia.
#golenie #kiciochpyta #pytanie
  • 2
@paradoksik: Najwięcej zależy od kosmetyków,nie licząc epizodu z golarką zawsze używałem pędzla z kremem bo z piankami i żelami ciężko było mi się dobrze ogolić.Teraz mam plastikowego Wilkinsona na żyletki i trudniej jest mi się nim zaciąć niż jednorazówką tylko trzeba pamiętać żeby nie dociskać go jak zwykłą maszynkę tylko starać się żeby golił własnym ciężarem.
Używam maszynki na żyletki. Wcześniej codziennie, teraz co drugi dzień mi wystarczy. Zero podrażnień. Nawet nie tylko zarost na twarzy ogolisz ( ͡° ͜ʖ ͡°). Nie wiem skąd strach ludzi przed zacięciami maszynką na żyletki. Niczym to się nie różni od typowego mach 3. Tyle, że nie żal wywalić ostrza jak się tępi bo żyletka to grosze, nie ma pięciu ostrz (co też wystarczy jedno stępić i cały