Wpis z mikrobloga

Tymczasem przeciętny Rosjanin o sytuacji w kraju:

"Rewolucja się skończyła.

Leonid Wolkow, szef sztabu Nawalnego (śliski typ, moim zdaniem), zapowiedział przesunięcie protestów na wiosnę i lato.

Cóż, obejrzeliśmy właśnie kolejny koniec reżimu w Rosji. Odbywa się prawie każdego roku! Napiszę, kiedy będzie następna seria.

Najpierw o rzeczach materialnych.
Przeciętny rosyjski mieszczanin nie żyje aż tak źle. Ma smartfona z dobrym aparatem. Ma zamiar pojechać na wakacje do kurortu, często zagranicznego. Ma kredyt hipoteczny i meble z IKEA. Jego babcia ma leki od państwa Czyli ma coś do stracenia.

Przykład myślenia: "Tak, wiemy, że Putin i jego przyjaciele to mafia, nie jesteśmy bardzo zaskoczeni, ale ta mafia jakoś dostosowała się do sytuacji, oparła się presji zewnętrznej i jest zmuszona przynajmniej formalnie bronić interesów kraju (chociaż ich dzieci są w Londynie). W miejsce tej mafii może przyjść coś gorszego, mianowicie sekta, która pożre nasze mózgi. Mafia nie zabrania myśleć, że jest mafią. Sekta nie pozwoli myśleć, potrzebuje szczerej czci. Nie chcemy, dzięki"
Sekta to umowny Nawalny czy nowe ideologie z zachodu, czy kult zagranicy

"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni... Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie".

Nawalny uwielbia sądzić i obrzucać wszystkich wyzwiskami. Nie tylko Putina. Właśnie nazwał wnuka weterana prostytutką. Więc i społeczeństwo nie ma dla niego wielkiego współczucia."

Autor: https://twitter.com/ZRosji

I tak to się kręci.

#rosja #polityka