Wpis z mikrobloga

@Piaseczyniak: ja jakoś w październiku (z psiurem) i było zajebi... a najlepsze w tym wszystkim było to, że pomimo iż była masa ludzi (rowerzystów także), nikt się nie przyczepił że pies biega bez smyczy. A jak idę się przejść u siebie po lesie, to zawsze komuś przeszkadza, nosz kur... to gdzie ja mam go puszczać żeby pobiegał?