Wpis z mikrobloga

Jeśli zastanawiacie się co się dzieje u nas w górach, na Podtatrzu, to z chęcią Wam odpowiem: jest źle. Wręcz tragicznie. Najgorzej jest jednak w moim regionie - na Spiszu. To co się dzieje ostatnio, przekracza wszelkie granice - dosłownie. Byłem dzisiaj w pracy - pracuje na stacji narciarskiej która organizuje treningi tylko dla sportowców, jednak to co dziś rano zobaczyłem, wprawiło w zakłopotanie... Przyjeżdżam, wysiadam z samochodu, patrzę a tam grupa ludzi kręci się koło budynku kolei. Podchodzę do nich i pytam o ciul im chodzi a oni mi odpowiadają po słowacku, że oni ten wyciąg montowali 10 lat temu i dziś go demontują bo potrzebują takiego na Chopoku (oczywiście rozumiałem ich język bo uczyłem się w podstawówce słowackiego). No XD urwa... Ale to jeszcze nic. Okazało się że Słowacja zaanektowała cały spisz xDD. Czaicie ? Ogólnie ludzie z Podhala się śmieją że Spisz to inny świat no ale ja pier*ole.... Tak przecież nie można... Trudno, żyje się dalej nawet pod inną banderą. Żywimy się oscypkami z żurawiną i korbaczami ze stoisk bo tylko to mieliśmy własne, ale dajemy rade, przecież są jeszcze sklepy. Tylko że ku*wa teraz w sklepie to nie ma nic tylko Lentilky, Kozel, Zlaty Baźant i rochlicky. Możemy komunikować się z resztą rodziny w Polsce, z tym że teraz operatorem sieci jest Orange SK , a numer kierunkowy to +42 xD.Jedną ostoją polskości w tej mojej wsi jest plakat lokalnej pizzerii na którym ktoś nabazgrał ****. Dobra kończę, bo zaraz przychodzi technik zmienić mi dostawcę usługi svetlovodu. Odezwę się o godzinie 21 czasu Polskiego. #tatry #stokinarciarskie #slowacja #heheszki #pdk