Wpis z mikrobloga

@debenek: nie strach jeździć? Ja ostatnio wyjechałem to przy mocniejszym odkręceniu gazu dupa uciekała a rondo to na jedynce na polsprzegle praktycznie :/ A tylko 47 koni.
  • Odpowiedz
@RedBaron: Nie właśnie, nawet jak jest słoneczny dzień i 5 stopni na +, to jezdnie są mokre w taki specyficzny sposób, a tam gdzie wyschło to pojawia się tak biały osad na asfalcie, prawdopodobnie leją czymś żeby jezdnia nie przymarzała, czy ki #!$%@?. Ostatnio jak był deszcz i spłukał to wszystko z jezdni, to asfalt był suchutki, ale potem przyszły temperatury ok. 0 C i znów polali tym gównem.
  • Odpowiedz
@debenek: no ale sam piszesz, że srasz się z jazdą, nie odkręcasz, zakręty jak kaleka, więc po co? Tak żeby zrobić foto i się pochwalić? Tzn. rób co chcesz, ale kiedy już się chwalisz tym publicznie przed anonami z internetu, to bądź w stanie odpowiedzieć na pytania
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@MisPalkis czy wszystko co robimy musi mieć jakieś powody racjonalne? akurat w Nowy Rok od kilku lat udaje mi sie nakręcać kilometry na moto i podtrzymuję tę prywatną tradycję. Robiłem wiele innych rzeczy na moto które dla wielu mogą być pozbawione sensu no i co z tego? Mam Ci np wytłumaczyć powody dla których pojechałem w jeden dzień na kebaba do Wiednia i zrobiłem 1000km, po co
  • Odpowiedz
@debenek: nie trudno o szlifa w takich warunkach, a w samej jeździe właśnie te zakręty i pochylanie się w nich są najfajniejsze. Ale jak sprawia Ci przyjemność jazda na "kwadratowo" to jeździj, who cares ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 1
@bary94pl sól lub sól z wodą, powstaje słona, brudna breja, gdy ktoś jezdzi wtedy za miasto, a nie ma rękawic z wycieraczką (używanie wycieraczki wymaga odpowiedniej techniki), to nie pooecam takiej jazdy, szczególnie nocą, co kilka minut trzeba wizjer wycierać wycieraczką (ścierka z mikrofibry nic nie da), w przeciwnym razie widoczność mocno ograniczy, a światła aut dostaną promieni.

I tak jak piszesz, czasem wystarczy deszczowy dzień, by zmył ten syf, ale
  • Odpowiedz
@Hamza: Przez polewanie tym gównem, to droga jest o wiele bardziej śliska, niż np. latem po jakiejś konkretnej ulewie. Co prawda moto poruszam się dopiero od tego roku, ale zdążało mi się już parę razy w deszczu jechać, i wtedy w miarę normalnie idzie wejść w zakręt, bez tego ciągłego odczucia strachu że koło ci się poślizgnie, a na tak obsranej drodze, jak mówisz solą, to autentycznie strach w ogóle
  • Odpowiedz