Wpis z mikrobloga

Ale miałam dziwną medytację. Pierwszy raz ustawiłam 30 minut i jak zwykle myśli mi latały, wiadomka, ale generalnie starałam się skupiać na oddechu. Po ponad 25 minutach zaczęłam mieć mega dużą i ciężka głowę, dłonie, ogólnie jakby wszystko było spuchnięte i ciężkie, potem doszły jakby spuchnięte drogi oddychowe i miałam wrażenie że dużo ciężej mi się oddycha o.O Jeszcze jak zaczynałam pisać ten wpis to miałam uczucie, że mam bardzo spuchnięte palce.
Może powinnam wrócić do 20-minutowych medytacji
#medytacja
  • 12
@mitnick94 nie spałam i spokojnie mogłam się ruszać

@cytmirka normalnie, siadam po turecku na łóżku, układam sobie poduszkę za plecami, ustawiam timer w aplikacji, zamykam oczy, układam wygodnie plecy na poduszce i staram się skupiać na oddechu, czasem na otoczeniu, czasem obserwuję co tam za myśli mi się w głowie tłuką.

To z dużą głową, dłońmi itp. już miałam nie raz, tak samo jama ustna wydawała mi się już kiedyś powiększona, jakbym
@ImperiumCienia dokończyłam normalnie medytację bo wiedziałam, że po medytacji to minie. Już miałam podobne stany, tylko bez spuchnięcia dróg oddechowych. To z dużą głową i jamą ustną mi się podobało, ale przytkane drogi oddechowe już nie xd Będę obserwować, dzięki!

@Lucky-Luke @SipaXtra xD nie przesadzajcie, przy medytacji można mieć czasem dziwne odczucia
@KrolWlosowzNosa czytałam już, dosyć dawno co prawda i chyba tylko tą drugą, a może i tą pierwszą też nie pamiętam już, ale więcej mi dała książka Sama Harrisa "Przebudzenie. Duchowość bez religii". Mam jeszcze w kolejce jedna książkę w temacie, ale pewnie zanim się do niej dobiorę minie trochę czasu.
@13czarnychkotow: Nie zamykaj oczu. Otwarte oczy pomagają utrzymać przytomność i jasność umysłu (a o to chodzi w medytacji), przy zamkniętych oczach można mieć różne "odjazdy" bo pojawiają się wtedy efekty podobne do snów.
Warto też mieć jakieś "narzędzie", za pomocą którego będziesz "zakotwiczać" umysł w jednym punkcie, żeby ci za bardzo nie odpływał. Może to być np. liczenie oddechów od 1 do 10, i znowu od 1... Może być powtarzanie jakiejś
@raj: Jak medytujesz w otwartymi oczami, to po prostu patrzysz się na jeden punkt ? Miałem akurat z tym problem, bo zawsze mój wzrok „wędrował” podczas medytacji z otwartymi oczami. Przykładowo jak patrzyłem na drzewo to z gałęzi na gałąź i miałem wrażenie ze to był największy problem
@calete: Najlepiej jest patrzeć w jedne punkt, ale bez skupiania wzroku na nim, czyli mieć oczy ustawione "na nieskończoność" (takie fotograficzne określenie, mam nadzieję że zrozumiałe :))