Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jakie macie sposoby na osoby które w rozmowie cały czas gadają jak najęte, nie zwracając uwagi na drugą stronę? Właśnie szykują mi się takie święta, a ja po 15 minutach słuchania takiego nawijania mam kompletnie dość.

Rozmowa z tą osobą to właściwie nie rozmowa tylko próby wtrącenia czegokolwiek. Jeśli już uda się coś powiedzieć albo ta osoba zada jakieś pytanie to po usłyszeniu odpowiedzi zaraz znowu zaczyna nawijać, często szybko zmieniając temat. Po jakimś czasie po prostu odechciewa się w ogóle odzywać bo widzę że i tak nie słucha, a jeszcze co chwilę zwraca na siebie uwagę dopytując czy się słucha i denerwując się jeśli nie poświęca jej się 100% uwagi, gdy sięgnęło się np po telefon po kilkunastominutowym monologu. Rozmowa przypomina nieustanną walkę o głos, co jest męczące, nieprzyjemne i uwłaczające, kiedy chce się porozmawiać o swoich problemach czy o czymś dla siebie ważnym, ale jest się cały czas pomijanym bo zaraz temat jest zmieniany i jest kontynuacja monologu, a później nawet nie pamięta co się do niej mówiło.

Próbowałam kiedyś to wytłumaczyć ale to nic nie daje, jest zaprzeczanie i udawanie że nie wie o co chodzi. To osoba z rodziny więc spędzimy razem święta. Nie jestem ekstrawertykiem i nie potrafię tak nawijać, mogę rozmawiać na wiele tematów, ale nie z taką osobą, na co dzień po prostu takich osób unikam. Najgorsze że ta osoba w kontakcie z innymi np swoimi sąsiadami tak się nie zachowuje, obcych ludzi potrafi wysłuchać i poświęca im uwagę, może dla zachowania pozorów. Nie wiem czy takie zachowanie jest celowe czy to jakiś defekt charakteru albo narcyzm, właśnie z tego względu rzadko rozmawiamy, ale teraz padło na wspólne święta. I nie wiem czy dobrze bo już na samą myśl o tym psuje mi się humor, a jak pomyślę że mam tak przesiedzieć razem kilka godzin to zaraz się wkurzam, bo to jak pranie mózgu robione przez osobę która każdym słowem wysysa energię, dając znać że druga strona w ogóle się nie liczy. Jak z taką osobą rozmawiać?

#rodzina #swieta #rozmowa #komunikacja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fd2550f83098c000a21ab4a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: znam to bardzo dobrze. Ja milknę i czekam na pytanie, kiedy ktoś mi przerywa i zaczyna swoje, pytam głośno i stanowczo, czy mogę skończyć mówić. Poza tym patrzę na monolog, uśmiecham się i przytakuję, chociaż całkowicie się wyłączam i czuję coraz większą irytację. Jeśli dana osoba się powtarza, a gaduły mają to w zwyczaju, mówię, że już o tym mówiła. Ewentualnie nie reaguję aż ogarnie, że mówi do ściany. Dobrze
OP: @welin: Milczenie nie pomaga, ta osoba nie zwraca na to uwagi, nie ma wyczucia i nie wyłapuje takich sygnałów, będzie mówić godzinami dopóki jest się obok, dobrze bawi się po prostu gadając, jak wyjdę z pomieszczenia to pójdzie za mną i dalej będzie mówić swoje. Jak ja coś mówię to widzę że nawet mnie nie słucha, już się pali żeby mówić dalej i zaraz wchodzi w słowo, a nie