Wpis z mikrobloga

@negroni: Jeżeli chodzi o mnie to wolę katować gruzy- mam chociaż z tego frajdę i nie martwię się o stratę pieniędzy przy ewentualnym dachowaniu.
Mając jakiś nowy samochód nawet za 150 000 zł prawdopodobnie bałbym się, że zrobię małą ryskę lub coś.
  • Odpowiedz
@StaraZielonka2: oj tak byczq plus jeden jakiś #!$%@? civic za 1000zł #!$%@? sie silnik wstawiasz drugi i elo, a jakieś nowe furki to yyy 0.1 bara za mało w tylnym kole nie pojadę :((((
  • Odpowiedz
@komisariatnapomorskiej: pewnie, że lepiej jeździć nówką sztuką, ale moje cebulackie podejście włącza zaraz panikę, gdy np jadąc nowym autem ocieram się o jakieś krzaki, jadę za tirem, który sypie mi jakieś kamyczki, itp.
Wjeżdżanie w dziury na drodze lub szybsze najeżdżanie policjantów (sierżantów) też nie wchodzi w grę.
  • Odpowiedz