Wpis z mikrobloga

Słowo na niedzielę, będzie o kościele.

W kontekście Strajku Kobiet i jego postulatów dotyczących aborcji, a także innych przemian społecznych w Polsce często spotykam się z argumentem "no tak, ale Polska to nadal kraj katolicki więc trzeba brać zdanie kościoła pod uwagę, bo większość ludzi wyznaje te wartości". Za samo stwierdzenie że w demokratycznym państwie prawa jakakolwiek instytucja religijna powinna wpływać na prawodawstwo należy się lepa na ryj, ale skupmy się na drugiej części argumentu.

Czy większość Polaków to rzeczywiście katolicy?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie należy zastanowić się nad czymś innym. Co to znaczy być katolikiem?

Są tacy którzy powiedzą że jeśli zostałeś ochrzczony w obrzadku rzymskokatolickim, to jesteś katolikiem. To oczywiście wierutna bzdura - jeśli w wieku 2 lat rodzice kupili ci rakietę do tenisa to nie czyni z ciebie tenisisty, to że ktoś ci oblał głowę wodą święconą jak jeszce srałeś pod siebie kilka razy dziennie, nie czyni z ciebie katolika.

Chciałem w tym wpisie przeanalizować badanie GUS na temat religijności Polaków ale jest z nim jeden problem - pochodzi z 2015 roku. Jak wiemy po dojściu do władzy pewnych sił w tymże roku nastąpiła potężna akceleracja laicyzacji Polaków. Mamy falę wypisywania dzieci z religii, a kościół od jakiegoś czasu kojarzony jest głównie ze skandalami pedofilskimi i konszachtami z władzą. Chętnie zobaczyłbym podobne badanie zrobione w 2020, by na własne oczy zobaczyć jak bardzo prawica przyśpieszyła rozkład kościoła w Polsce.

Badania religijności Polaków dokonał też sam KK. I o ile jest to źródło średnio obiektywne (ciężko być sędzią we własnej sprawie) to jednak wyniki nie są dla niego krzepiące.
W 2017 roku we mszach uczestniczyło ok. 38% parafian, a do komunii przystępowało 17% z nich.

Czyli 62% "katolików" to wierzący-nieuczęszczający, a 83% to wierzący-niepraktykujący. Czy osoba która nie praktykuje wiary katolickiej w żaden zauważalny sposób dalej jest katolikiem? Może wierzy w Boga i jest osobą ogólnie uduchowioną, ale czy jest katolikiem? Ciężko stwierdzić, według mnie raczej nie bardzo.

Odpowiedzi możemy poszukać w samej Biblii:

Jaki z tego pożytek (…), skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić?


Jk 2,14-19

Chciałem tutaj też przytoczyć jakiegoś hierarchę, albo publicystę katolickiego w tym temacie, ale większość albo milczy, albo powtarza te same rzeczy. Potrzeba nowej ewangelizacji osób mało aktywnych i tak dalej.

Kościół buduje iluzję Polski jako kraju katolickiego. W mojej opinii jest to bzdura. Większość ludzi w Polsce NIE CHODZI do kościoła i NIE PRZYJMUJE sakramentów. Co z nich za katolicy?

Pytanie też ilu Polaków podziela poglądy kościoła katolickiego w kluczowych kwestiach, takich jak aborcja czy in vitro. Jedno i drugie spotyka się z brakiem akceptacji ze strony KK. Ich pogląd w sprawie aborcji podzielało w 2019 tylko ok 14.8% Polaków którzy chcieli zaostrzenia prawa. Podobnie źle kościół wypada jeśli chodzi o in-vitro - sprzeciw Kościoła katolickiego wobec metod zapłodnienia nie odzwierciedla nastrojów Polaków - w 2016 roku 81% Polaków uważało że że niepłodne pary powinny mieć dostęp do leczenia in vitro, a 78% że niepłodne pary powinny mieć przynajmniej częściową refundację in vitro.

Można więc bezpiecznie założyć że zdecydowana większość Polaków nie tylko nie uczęszcza na msze i nie przyjmuje sakramentów, ale także nie podziela zdania kościoła w kluczowych obecnie kwestiach ideologicznych.

Czy więc Polskę nadal można uznać za kraj katolicki? Śmiem wątpić.

#neuropa #4konserwy #polska #kosciol #aborcja #strajkkobiet #protest
Kozajsza - Słowo na niedzielę, będzie o kościele.

W kontekście Strajku Kobiet i je...

źródło: comment_160664455825CuzjnVwoL0VqCeFSnomJ.jpg

Pobierz
  • 18
@Kozajsza co do samego przesłania się zgodzę, ale dane kościoła zmanipulowałeś, badanie przeprowadzane jest jednego konkretnego dnia w roku, więc trzeba wziąć poprawkę na osoby w danym dniu chore itp. (oczywiście nie będzie to nagle 80%), po drugie określenie kogoś kto przyszedł na mszę i nie przystąpił do komunii jako niepraktykującego to mocna nadinterpretacja
@Henryk_Chinaski: można dodać osoby chore i te które nie mogły przyjść a odjąć osoby, które przyszły tylko ze względu na intencję rodzinną - te dane są bliskie rzeczywistym. Liczenie wiernych w KK odbywa się 2 razy w roku. W pazdzierniku i marcu
@Kozajsza: Co do aborcji, to prywatnie można mieć pogląd zbieżny z nauczaniem KK (aborcja moralnie dopuszczalna tylko w przypadku zagrożenia życia matki), ale w ramach społecznego konsensusu popierać taki czy inny kompromis w kwestii obowiązującego prawa. Tak że manipulacja z tymi 14%.
ale dane kościoła zmanipulowałeś


@Henryk_Chinaski: W jaki sposób? To kościół podaje takie dane rok w rok, to jaką stosuje metodologię tych badań to już nie moja brożka.

po drugie określenie kogoś kto przyszedł na mszę i nie przystąpił do komunii jako niepraktykującego to mocna nadinterpretacja


Święty Jakub twierdzi inaczej, KK również - celem uczestnictwa w mszy jest przyjmowanie sakramentów, Głos Katolicki w 2017 nazywał osoby nie przyjmujące komunii "pasażerami na gapę"
to prywatnie można mieć pogląd zbieżny z nauczaniem KK (aborcja moralnie dopuszczalna tylko w przypadku zagrożenia życia matki)


@solomun_pdg: Za wikipedią:

Kościół nie zezwala na aborcję również w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki; dopuszcza jednak wybór, które życie ratować, gdy ocalenie jednego może oznaczać szkodliwie działanie dla drugiego.


Aborcja dla KK nie jest dopuszczalna w żadnej sytuacji, jedynie w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia dopuszcza że trzeba wybrać.
@Kozajsza: kosciol nie ma wladzy ustawodawczej, po prostu sa partie ktore sa przeciwne aborcji i ludzie ktorzy aborcji nie popieraja glosuja na takie partie, teraz taka rzadzi krajem wiec zakazuje aborcji, to normalne, gdyby lewica doszla do wladzy to by aborcje na zyczenie zalegalizowala, malzenstwa homo i tak dalej.
@dyzmund: Kościół daje nakazy, złamanie których nazywa grzechem. Grzechy nie wykluczają Cię jednak od razu ze wspólnoty, tak jak złamanie prawa nie pozbawia Cię praw obywatelskich.

Dla wielu ateistów katolik to jakiś superman bez skazy, bo przecież inaczej nie byłby katolikiem. Ten idealizm jest dość rozczulający muszę przyznać.
Grzechy nie wykluczają Cię jednak od razu ze wspólnoty


@solomun_pdg: Nie, no jasne, ale karą za ten grzech jest pokuta , a po niej chęć poprawy. A nie "recydywa". Inaczej jest to pozbawione jakiegokolwiek sensu.

Dla wielu ateistów katolik to jakiś superman bez skazy,


@solomun_pdg: Skoro na takich się kreują, to tak ich postrzegam. Tak nie jest? A hasła, że bez bozi ludzie nie różnili by się od zwierząt, albo
@Loczektoja: Ale KK wtrąca sie (lub próbuje sie wtrącić) w polityke państwa. Poza tym cały wpis odnosi sie do argumentu mówiącego o tym, że Polska to kraj katolicki i większość Polaków jest katolikami.
@Kozajsza: Jasne jest, że większość Polaków nie podziela oficjalnego stanowiska KK w kwestiach takich jak in vitro, aborcja, antykoncepcja, seks przedmałżeński itd. Że wielu ludzi deklarujących się jako katolicy jest bardziej "katolikami kulturowymi". I że w związku z tym oficjalne statystyki KK dotyczące liczby jego wiernych są mocno zawyżone.
Jeśli jednak chodzi o praktykowanie, to weź pod uwagę, że wielu mocno religijnych ludzi jest starych i schorowanych i z tego powodu