Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@Dominik80: Pan @wespazjan ma rację. Malarstwo figuratywne przyzwyczaiło Cię do dość jasnego odczytywania i kategoryzowania określonych sytuacji. Jesteś w stanie wszystko stosunkowo łatwo pogrupować, przypisać do danej kategorii, a co za tym idzie, zrozumieć. Z abstrakcją jest nieco trudniej, obserwujesz coś zupełnie obcego, zlepek kształtów, form i barw, które nie przypominają nikogo i niczego. Kluczowe są tutaj tylko emocje. Ze sztuką abstrakcjyjną jest trochę jak z muzyką: kiedy osłuchasz się i
panidoktorodarszeniku - @Dominik80: Pan @wespazjan ma rację. Malarstwo figuratywne pr...

źródło: comment_16059819420Az7KdZZHvWu5egAFMcBmq.jpg

Pobierz
@wespazjan: Przede wszystkim 'sztuka nowoczesna' to szeroki termin, poprzez problematyczność określenia, co jest sztuką, a co już nią nie jest. Bowiem niektóre przykłady tej 'sztuki' to prawdziwe bohomazy (;

@Dominik80: Grafika jest w takiej jakości, że możesz śmiało w drukarni zamówić wydruk na płótnie w formacie A2 lub zbliżonym. Efekt jest znakomity - mam jeden taki obraz.
@Francisco_dAnconia: Możesz mi pokazać jakiś przykład, twoim zdaniem, bohomazu? Jestem ciekaw. O definicji sztuki natomiast można rozprawiać godzinami - moim zdaniem to głównie odbiorca i wywolane (lub nie) u niego emocje, decydują o tym, czy coś jest sztuką, czy nie. Jeśli coś kogoś zachwyca, porusza, zmusza do myślenia, jak dla mnie to już forma sztuki. Nawet zwykły pisuar, co pokazuje dadaizm, może nią być.
@wespazjan: Jak dla mnie, jednym z wyznaczników sztuki jest to, że powinna ona być zrozumiała dla odbiorcy - inaczej nie ma sensu. Niektórzy współcześni artyści tworzą dzieła albo pozbawione sensu, albo zrozumiałe tylko dla nich samych - ale przyklaskują im podobni ludzie ze środowiska, a raczej kółka wzajemnej adoracji. Bo jeśli nie rozumiesz - nie znasz się, nie jesteś wystarczająco wrażliwy, co Ty wiesz o sztuce.
Dla mnie sztuką jest stworzenie
@Francisco_dAnconia: Częściowo się zgadzam - granica poza artyzmem a jego brakiem jest bardzo cienka i trudna do wyznaczenia, jednak, niezmiennie, sądzę, że nawet przytocznone nasranie na płótno, jeśli w jakiś sposób kogoś poruszy, conajmniej zahaczy o sztukę. Sądzę, że to na tyle subiektywny temat, że nie można mówić o sztuce uniwersalnej, jako zrozumiałej dla każdego, podobającej się każdemu. Gdyby uniwersalność była głóenym kryterium oceny dzieł sztuki, najpewniej do tej pory skupialibyśmy
@pani_doktor_od_arszeniku: Ze sztuką emocjonalną jest ten problem, że przestaje być sztuką, której celem powinno być oderwanie od rzeczywistości i pokazem pewnego wyróżnienia na tle "szarości" życia codziennego. Zamiast tego staje się codziennością. powstaje pytanie, czy dorabianie do tego filozofii "emocjonalnej" czy abstrakcji pwostało "przed" czy "po" sztuce. Jeżeli ktoś jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie to chyba rozwiązał największa tajemnicę wszechświata - co jest sztuką a co nie?
@Francisco_dAnconia pisuar udający fontannę "wyszedl" z pod tej samej ręki, co wąsy Mony Lisy. Duchamp w podobnym tonie jak Ty, wypowiadał się o sztuce i podciąganiu pod nią nawet największego badziewia. A dziś niestety łatwo nawet gówno włożyć do worka z napisem "sztuka nowoczesna" i utrzymywać, że to efekt górnolotnego aktu twórczego. Z jednej strony nie popieram, bo uważam, że sztuka powinna prezentować jakąś jakość i myśl, która za dziełem stoi. Zwłaszcza
sztuka powinna prezentować jakąś jakość i myśl, która za dziełem stoi


@Majku_: @Meferius: Sztukę zaliczono przecież do grupy pojęć otwartych (wg Ludwiga Wittgensteina), czyli takich, które łączą ze sobą przedmioty niemające na pozór cech wspólnych, jedynie tzw. „podobieństwo rodzinne”. Nie ma zatem jednej definicji sztuki, jakiekolwiek próby zamknięcia jej w sztywnych ramach pojedynczych funkcji pozbawia twórcę dzieła wpływu na jego rozumienie, a odbiorcy narzuca się jego interpretację. Warto przypomnieć, że
@pani_doktor_od_arszeniku pełna zgoda, dlatego uzupełniłem swoją wypowiedź o ciąg dalszy i zostawiłem na koniec pytanie otwarte. Po prostu czasem do głosu bardziej dochodzi moja pragmatyczna strona :)

Sztuka potrzebuje wolności, tak formy tworzenia, jak i wyrazu. To nie kodeks karny, który musi być określony jasno i precyzyjnie. I chociaż czasem niektórzy mają ku temu obiekcje, to powinno tak pozostać.

Z kolei najbardziej śmieszy mnie, jak m.in. na grupkach na FB ktoś wrzuca
@wespazjan: @Majku_: @pani_doktor_od_arszeniku: @Meferius: Rzekłbym, że sztuka jest formą przekazu myśli. Zarówno w obrazach, muzyce, rzeźbach, tańcu, czy czymkolwiek, za pomocą czego można przekazać myśl.
Taka definicja eliminowałaby twory myśli pozbawione, jako że dorabianie myśli do rzeczy stworzonej bezmyślnie zwykle jest dość łatwe do wychwycenia. Jednocześnie daje szerokie pole wszelakim warsztatom.
W zbiorze myśli zawieram również uczucia.
@Francisco_dAnconia tylko że w tańcu, czy muzyce można łatwo improwizować, nie ma w tym żadnej wyraźnej myśli, po prostu wszystko idzie z serca. Czysta emocja.
A dorabianie myśli do rzeczy stworzonej bezmyślnie zdarza się niestety często - oczywiście, gdy zwrócisz na to uwagę, to jesteś hejterem. Polemika jest ograniczona, bo to przecież sztuka, więc jak możesz mieć inne zdanie. I właśnie o coś takiego mi chodzi - bezmyślne twory, które są tworzone