Wpis z mikrobloga

@danielzgastronomika: mam rozwiązanie, żeby przyjęli do żabki i magazynu, żeby przetrwać ciężki czas - powymyslać, że nigdzie się nie pracowało, tylko ćpało, a teraz jest w planach bąbelek i trzeba się ogarnąć - pewnie wezmą z miejsca:) Tylko pytanie, czy serio to tu jest problem, czy w tym, że rzeczywistosć wygląda jak wygląda...
  • Odpowiedz
@krzysztof1973weg: problem polega na tym ze:
- trzeba mieć pracę w której można zorganizować taki catering.
-caly proces nie jest taki prosty. Bie można zadzwonić i powiedzieć "hej, chcecie nasze jedzenie?". Potrzeba odpowiedniego zapleczae, często innego HCCAP'u i w końcu kasy na rozkręcenie a raczej zmiany formy resto. Nie warto nawet rozpoczynać tematu konkurencji która ma strikte profil pod takie żywienie.

@bmj14741 Mordooooo, oczywiście ze jest spoko ale ileż można to jeść
  • Odpowiedz
@krzysztof1973weg: dzięki, o tym nie pomyślałem. Spróbuję rozeznać sie w tej dziedzinie.

@LollyPoop z tymi kierunkami...ehhh. Wszystko czego sie uczyłem bylo związane z gastro. Jeden z kierunków to kucharz, drugi to "cukiernik kuchenny"(inaczej tego nie umiem przetłumaczyć), ostatni też związany z gastro. Myślałem o lekkim przekwalifikowaniu. Moglbym spróbować jako nauczyciel zawodowy, mam jednak tylko wykształcenie średnie -.- . Probowalem sie juz cos dowiadywać na ten temat ale wyczytalem ze
  • Odpowiedz