Wpis z mikrobloga

@Remik2013: Ja dziś jakiemuś mirkowi pisałem na tagu, jak to u mnie wyglądało, to Ci przekopiuje.

Niedziela: osłabienie.
Poniedziałek: temperatura 38,5, osłabienie, pocenie się.
Wtorek: temperatura 38,5, osłabienie, pocenie się.
Środa: temperatura w normie, osłabienie, ból pleców, pocenie się.
Czwartek: temperatura w normie, utrata węchu, ból pleców, pocenie się.
Piątek: temperatura w normie, brak węchu, ból pleców, delikatny katar.
Sobota: temperatura w normie, brak węchu, ból pleców, delikatny katar, osłabienie.
@Rejuvenate zastanawia mnie jak to jest z tą utratą węchu. Miałem od 2 dni lekki katar i ból gardła. Dziś dosłownie w ciągu 30 minut wszystko mi przeszło, ale straciłem całkowicie węch i lekko smak. Zdarzała Ci się utrata węchu przy katarze/przeziębieniu czy dopiero przy covid? U mnie to pierwszy raz
@opbp: ja nawet troszkę kataru niemiałem a węch straciłem tak, że np. musiałem butelkę spirytusu otworzyć i się sztachnąć to coś tam coś tam poczułem... albo zapach taki w formie galarety - włożyłem do niego nos to poczułem dopiero... teraz niby zapach wraca ale dalej jest bardzo kiepski. Smak mam normalny, utraciłem go tylko chyba przez jeden lub dwa dni. Oczywiście węchu nigdy w życiu tak nie straciłem jak teraz...
@Rejuvenate u mnie brat przed chwilą spalił czekoladę, ponoć śmierdzi w całym domu. Ja wtykając w to nos nic a nic nie czuję. Co do smaku to czuję w miarę normalnie, może minimalna różnica. Mam nadzieję, że to może być wina mocnych kropli do nosa, bo nie widzi mi się teraz kwarantanna lub samoizolacja
@Rejuvenate tak też pewnie zrobię. Jeśli wyszedłby covid to posłałbym wszystkich domowników na kwarantannę, a dla komfortu psychicznego swojego i wszystkich wolę tego uniknąć
@Tymczas0wy @Rejuvenate @Remik2013
@opbp

Tak się zastanawiam, czy sam nie mam covida. Ogolnie to tydzien temu ponad przy wdechu czułem jakby nadwrazliwe płuca, może gardło. Takie uczucie jakby się troszkę pobiegało na zewnątrz w zimny dzień. Od środy temp 37,4. oslabienie, pocenie się Dzis jest sobota, a objawy takie same, co jest dziwne, bo trwa to długo, a wcale mi sie nie poprawia. Rano nie mam temperatury i jestem osłabiony, a wieczorem