Wpis z mikrobloga

Mam zamiar jechac ostatni raz w tym roku na kilkugodzinna zasiadke i mam kilka pytań. Czy nastawic sie na podajnik do metody czy koszyczek? Nie znam za bardzo dna, podobno piaszczyste i duzo zielska. Stosowac pellet czy zanete, mam zamiar rzucac typowo smierdzącą zanetą. Na haku robak, albo smerdzaca kulka proteinowa. Jest sens jeszcze przyjąć taka taktyke czy dac sobie spokoj z bialorybem?
#wedkarstwo
  • 5
@WoodyAllin za Ciebie nie zdecydujemy, bo nie ma jednej odpowiedzi, nie wiem dlaczego drugiej wędki nie bierzesz. A jak gruntować koszykiem, licząc sekundy az opadnie i jak rozróżnić rodzaj dna, gdy masz drgającą szczytówkę, to na kanale NaturaFishing na YT masz. On rok temu w listopadzie szukał dużych leszczy na płytkim odcinku Wisły i na głębokim i na obu były tylko do max 1kg, a nęcił jeszcze dość dużo, później gdy do
@Hamza: Też mam zamiar pociąć czerwone robaki i dorzucic je do zanęty. Pojde chyba w smierdzące zapachy bo najbardziej mi sie sprawdzaly jesienią. Ja z kolei wybieram sie nad jezioro, nie rzekę. Wydaje mi sie, ze 2kg zanety na kilkugodzinna zasiadke powinny wystarczyc. Do tego wrzuce pokrojone czerwone robaki i jazda. Ryba w tej wodzie nie jest nauczona kulek proteinowych i nigdy nie bylo na nie wynikow. Druga wedke mam typowo
@WoodyAllin: te cięte robaki to dorzucaj do koszyka, czyli na dno zanęta, w środek cięte robaki i góra z zanęty, będziesz mógł dawkować czy chcesz by w danym rzucie wpadło więcej lub mniej czerwonych