Wpis z mikrobloga

To że incele nie popierają praw aborcyjnych wcale nie świadczy dobrze o tych prawach. Normalny człowiek już od czasów dorastania nawiązuje kontakty seksualne i żyje w ciągłym strachu przed ciążą. "A co jeśli moja dziewczyna zajdzie a ja będę musiał przerwać studia i iść do pracy?". "Co jeśli będę musiał płacić alimenty?", "Co jak znajdę i okaże się że mój synek nie będzie kapitanem drużyny piłkarskiej tylko obrzydliwym downem, któremu będę musiała pocierać dupę do 50?". "Pamiętam jak pierwszy raz uprawiałam seks na działce w gimnazjum, co jeśli wtedy bym zaszła?"
Te wszystkie fobie przysłaniają im naturę sporu czyli to kiedy zarodek staje się istota ludzką i czy możemy go zabić dla własnej wygody.
Incele natomiast są od nich wolni. Wiedzą że wstrzemięźliwość seksualna wcale nie jest niemożliwa. Wiedzą że nigdy nie będą w związku więc mogą oceniać kwestie moralne z pozycji bezstronnego obserwatora. Mogą pierwsi żucić kamień bo nigdy nie zabrali Marii Magdaleny do swojego namiotu. W tym samym celu nasza cywilizacja stworzyła bezstronne sądy- do szczerego i bestronnego oceniania czynów bez własnych uprzedzeń. #aborcja
źródło: comment_1603642383f9KDciF75WY2NhITaoTeAU.jpg