Wpis z mikrobloga

Czy jest jakieś inne wyjaśnienie tej ślepej chęci do 'ratowania życia' niż czysty fanatyzm? Jakie są przesłanki? Jezusek będzie się cieszył bo urodzi się dziecko z wodogłowiem? #!$%@?, skąd w ogóle to parcie na życie, życie, życie, plenienie go i rozpowszechnianie jak tylko się da? Chyba dość już jest ludzi dookoła? I skąd pomysł że to w ogole jakiś fantastyczny i pożądany stan? Ok, jak już się człowiek urodzi to mimo wszystko warto żyć, ale nie zmienia to faktu że większość życia to nuda, powtarzalność i ogólna mizeria. Te wyskrobane dzieci powinny raczej być obiektem zazdrości. Serio, nie rozumiem przeciwników aborcji.
#aborcja
  • 2