Wpis z mikrobloga

Jak z różową decydowaliśmy się na dziecko, to zrobiliśmy badania z krwi. Badania genetyczne, które nie dają żadnych wątpliwości co do wad płodu. Baliśmy się, że mogą być jakieś mutacje, które nieodwracalnie zmienią nasze życie w koszmar i cierpienie. Cierpienie nasze i niewinnej istoty. To było 2 lata temu, wszystkie markery wyszły prawidłowo i urodziła nam się zdrowa córka. Nie w Polsce, ale w Holandii. Jak patrzę na to co sie dzieje w Polsce to wiem, że już nigdy tam nie wrócimy. I to jest smutne.
  • 2