Aktywne Wpisy
SzubiDubiDu +461
Kto wczoraj otworzył maskę w aucie przez dziwne stuki z okolicy silnika? Ja
Kto odkrył, że na jego silniku zasnął jakiś kot? Ja
Kto patrzył jak kot #!$%@? od jednego auta prosto pod drugie? Ja
Kto jak debil próbował przekupić kota parówką aby wyszedł spod tamtego auta? Ja
Kto pojechał na zakupy i wracając odkrył, że kot zdążył się zaklinować pod drugim autem? Ja
Kto próbował wyciągnąć kota wciśniętego w zawieszenie przez
Kto odkrył, że na jego silniku zasnął jakiś kot? Ja
Kto patrzył jak kot #!$%@? od jednego auta prosto pod drugie? Ja
Kto jak debil próbował przekupić kota parówką aby wyszedł spod tamtego auta? Ja
Kto pojechał na zakupy i wracając odkrył, że kot zdążył się zaklinować pod drugim autem? Ja
Kto próbował wyciągnąć kota wciśniętego w zawieszenie przez
Bananek2 +227
Niemożliwe, żeby dziewczyna, która na temat swoich licznych "miłości" robi statystyki w Excelu i publiczne prezentacje w PowerPoincie na temat ich ogólnej oceny bilansu wad i zalet była traktującą chłopaków przedmiotowo, wyrachowaną, zimnie kalkulującą swoje interesy psychopatką, to się nie godzi, bardzo zaskakujące ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Kobieta, która robi tabelki na temat korzyści i kosztów, które ciągnie od swoich bolców musi być bardzo romantyczną, ciepłą i empatyczną
Kobieta, która robi tabelki na temat korzyści i kosztów, które ciągnie od swoich bolców musi być bardzo romantyczną, ciepłą i empatyczną
Mireczki, może są tu jacyś #nauczyciele lub ktoś światły w temacie i podpowie.
Z racji tego, że przez rodzinę i potem nauczycieli zostałem ochszczony jako "humanista", moja nauka matematyki, od wczesnej podstawówki do końca liceum, wyglądała jak droga przez mękę. Nie wchodząc tu w "winę rodziców", własne lenistwo, system edukacji czy nauczycieli, a zmierzajac od razu do meritum...
Chciałby zacząć uczyć się matematyki (takiej szkolnej, w rozumieniu algebry), tak, aby móc zdać z niej maturę. Jestem po 30, robię to wyłącznie dla siebie i włąsnej satysfakcji (taki rodzaj autoterapii).
Nie wiem kompletnie jak się za to zabrać. Mogę kupić losowy podręcznik czy ksiązki popularno naukowe np. Stewarta, ale nie chcę strzelać, więc...
Prośba o polecenie czegoś sensownego, tak aby wrócić do kompletnych podstaw. Przerobić jakieś zadania dla podstawówki, potem dla gimnazjum, czy jak? Brakuje mi trochę pomysłu na metodologię. Jest taki kurs nawet dla dorosłych, za nieduże pieniądze (stronka wygląda jak typowe naciągacze na kasę, ale to jest akurat sprawdzone źródło): http://p.matmana6.pl/kurs-maturalny-dla-doroslych/
@Wyrelworelowany: (ಠ‸ಠ)
@zibizz1: właśnie tak. W mojej ocenie nic nie potrafię - poważnie - co jak się okazuje, nie przeszkadza w zarabianiu pieniędzy. Tylko ten "impostor syndrome" najgorszy :(
@Wyrelworelowany: czyli nie ma co szukać dookoła, po jakichś stronach www, tylko po prostu ogarnij sobie podręczniki i zbiory zadań do liceum. To są właśnie książki do nauki matematyki przecież, na dodatek zgodne programowo z maturą.
@wonsz_smieszek dobrze prawi. Do tego zbiory zadań i rozwiązuj po kolei coraz trudniejsze zadania podpierajac się podręcznikiem.
Tylko nie dwa przykłady i basta, a dwie strony przykładów, przerwa i dwie kolejne.
@Ethordin
Wiecie Panowie, ja w szkole bylem... Kawałek czasu temu, dzieci jeszcze nie na poziomie edukacji. Tych podręczników trochę jest. Czy możecie coś polecić? Tak, mam internet, potrafię szukać, ale może macie coś po ręką?
Jeżeli faktycznie chcesz podejść do matury, kup podręczniki już do nowej szkoły średniej (czteroklasowej). Spokojnie