Wpis z mikrobloga

tl;dr Rozchodzi się o to, czy opłaca się bardziej zaprezentować się jako osoba pasująca na 30%, ale z innymi ciekawymi umiejętnościami, czy jako osoba, która pasuje na 50%? Zakładając, że obie wersje przedstawiają prawdę i te procenty są subiektywne.

Hejka. Mam tylko dwa lata doświadczenia w pracy i zastanawiam się jaka kompozycja CV jest najlepsza. Załóżmy, że w ogłoszeniu o pracę piszą o technologii A, B i C. Ja znam technologię A bardzo dobrze, a technologie B i C tylko liznąłem. Jak lepiej zaprezentować siebie i swoje umiejętności w CV? Czy umiejętności, o których w ogłoszeniach nie piszą, i są tylko luźno powiązane ze stanowiskiem (lub wcale), są w ogóle warte wymieniania? Jeśli tak, to w jakiej kolejności je wymieniać?

Wariant 1: A (znam bardzo dobrze), X (znam bardzo dobrze), Y (znam bardzo dobrze), Z (znam dobrze), Ź (znam trochę), Ż (znam trochę), B (tylko liznąłem), C (tylko liznąłem).
Wariant 2: A, B, C, X, Y, Z, Ź, Ż.

+ czy hiper umiejętności, które w ogóle nie są związane ze stanowiskiem, wpływają na szanse zarekrutowania mnie na tyle, że powinienem je wyszczególniać mocniej niż technologie B i C, które ledwo umiem, ale są bardzo istotne na stanowisku? Załóżmy, że chodzi o pracę programisty i te hiper umiejętności to znajomość japońskiego na poziomie native speakera, bycie mistrzem świata w biegu przez płotki, posiadanie kanału na YT z milionem subskrypcji, wydanie bardzo znanej książki i inne takie.

#rekrutacja #pracbaza #praca #pracait
  • 1