Wpis z mikrobloga

@nirvikalpasamadhi: po prostu te złe emocje mają więcej nazw i są bardziej szczegółowo przeanalizowane, bo więcej się o nich mówi i bardziej się je przeżywa.

To czego jest więcej, to trzeba byłoby policzyć momenty, w których przeżywa się te złe i te dobre - może być, że dobrych jest mniej nazwanych, ale całościowo (czasowo) przeżywa się je dłużej. Ale to by trzeba zrobić osobne badania, a trudno takie rzeczy ilościowo określić.