Wpis z mikrobloga

Nie mam już siły do tej k#rwy... Jak to mawiał klasyk.
Pacjent to HP 7500a, głowica chyba zatkała się na amen, bo po dwóch płukaniach w różnych alkoholach nie drukuje żadnego koloru, tylko czarny.

Winne mogą być tusze, które są oczywiście zamiennikami. Gdyż oryginał kosztuje, uwaga: 400 zł. Drukarka kosztowała 750 zł.

A wiecie ile kosztuje nowa głowica? Drugie 400 zł, no może 350 xD. Wychodzi łącznie koszt nowej drukarki.

I #!$%@?, dobra, sprawna mechanicznie i softwarowo drukarka musi pójść na śmietnik i być zastąpiona nową w cenie tuszu i głowicy, bo zachłanna korporacja musi na tobie zarobić.

A ty biedaku przestań jeść mięso, jeździć samochodami spalinowymi i palić paliwami stałymi, bo jesteś szkodnikiem na tej planecie.

#ekologia #hp #drukarki #druk #kapitalizm
  • 11
@van_lo: wszystko się da, tylko podstawą zasadności dalszej eksploatacji jest rachunek ekonomiczny. Jeżeli dwie części zamienne kosztują tyle co nowa drukarka z tymi częściami w środki, to tak średnio bym powiedział, tak średnio.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Iskaryota: Wiem, że stary temat, ale chyba niepotrzebnie się martwisz. Od kilku lat rozpowszechniają się drukarki z wbudowanymi systemami ciągłego podawania tuszu. Epson wypuścił serię L i Ecotank, Canon serię G, HP i Brother też mają analogiczne rozwiązania. Tam otwierasz klapkę, lejesz do zbiorniczka co Ci się podoba, zamykasz klapkę. I zakładając, że dysze się nie zapchają, masz wydruk po taniości. Ba, oryginalne tusze Canona wychodzą po ok 30zł/70ml koloru lub