Wpis z mikrobloga

Od 2 tygodniu jestem w Norwegii i przedstawię wam jak to tu wygląda.
Po przylocie można zrobić darmowe testy, podajesz numer telefonu, jeżeli jesteś chory to dzwonią w ciągu 2 dni. Tak samo wygląda to jak wjeżdżasz autem.
Polska jest w czerwonej strefie więc kwarantanna 10 dni, ale... po pierwszym wyniku testu można iść do pracy, po 5 dniach robisz kolejny i po problemie.
Nikt nie sprawdza ludzi na kwarantannie bo po prostu można wychodzić z domu. Nie można iść do sklepu, iść do znajomych itp, ale wskazane jest np. spacerowanie po parku.
Co do maseczek, przez 2 tygodnie chodzenia po różnych miastach - spotkałem tylko jedną osobę w maseczce. Nie ma ani w urzędach, na lotnisku, nigdzie:)
Płyny dezynfekujące są wszędzie i na każdym kroku.
Co do ilości zachorowań to można łatwo sprawdzić w google:)

#koronawirus
  • 7
  • Odpowiedz
Od 2 tygodniu jestem w Norwegii i przedstawię wam jak to tu wygląda.


@kowalale: Po tym zdaniu zjechałem na koniec zobaczyć, czy nie ma cyrylicy. Ten dowcip z ruską szczepionką już mi zrył banię.
  • Odpowiedz
@r4do5: To po co tego używasz? Ja ani razu tego nie użyłem i nawet złotówki na to nie wydałem. Jak w sklepach ochroniarze kazali to tylko udawałem, że psikam sobie na ręce a leciało na podłogę. xD
  • Odpowiedz
Nikt nie sprawdza ludzi na kwarantannie bo po prostu można wychodzić z domu. Nie można iść do sklepu, iść do znajomych itp, ale wskazane jest np. spacerowanie po parku.


@kowalale: W Norwegii może i ma to sens, gęstość zaludnienia jest zdecydowanie mniejsza niż w europie centralnej. Ale w zasadzie w jaki sposób sprawdzą czy poszedłeś do lasu czy do sklepu?
  • Odpowiedz