Wpis z mikrobloga

Koksy i koksice. Właśnie robiłem trening i na pierwszy strzał szły deadlifty. Ostatni seria, zbieram powietrze, bracing, napięcie prawie jak u tego koksa tu wielkiego, biorę sztangę i dosłownie ledwo jak się sztanga oderwała od ziemi w prawym dolnym boku pod żebrami chrupnięcie. Momentalnie puściłem sztangę. Nie boli ale jakieś takie dziwne uczucie. Zobaczymy co do rana będzie się działo i jak coś wybiorę się do znachora, ale może ktoś nakierować co się może stać w takiej sytuacji przy martwym. Robiłem ciągi bez pasa. #mikrokoksy #silownia
  • 8
@wtelegraficznymskrocie: Zdarzyło mi się kiedyś coś identycznego. Zdagnozowałem u siebie, że ruszyło się żebro i trochę tkanki miekkie nadwyrężyło. Dwa dni później robiłem już deadlift, ale cały czas w pasie, żeby dodatkowo stabilizował nadwyrężone miejsce.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@In_thrust_we_trust: lekarz mówił, że przynajmniej 2 miesiące ale, że nic mnie nie bolało przy ćwiczeniu to już po 2 dniach chodziłem ćwiczyć. Jedynie nie używałem pasa dopóki żebro się nie zrosło