Aktywne Wpisy
Wczoraj na wypoku przeczytałem, że mieszkanie w mieście wojewódzkim nie jest dla zwykłych szaraczków tylko specjalistów, programistów itd, reszta przecież może mieszkać w powiatowych jak im się ceny nieruchomości nie podobają.
I tak się cały czas zastanawiam, kto takich specjalistów i programistów obsłuży w sklepie? Kto posprząta im biuro? Kto wywiezie śmieci? Kto ugasi im kurnik deweloperski w razie pożaru?
Wszyscy zostańmy programistami, kupmy po parę kurników i wynajmujmy je sobie nawzajem,
I tak się cały czas zastanawiam, kto takich specjalistów i programistów obsłuży w sklepie? Kto posprząta im biuro? Kto wywiezie śmieci? Kto ugasi im kurnik deweloperski w razie pożaru?
Wszyscy zostańmy programistami, kupmy po parę kurników i wynajmujmy je sobie nawzajem,
JPRW +436
Grzegorz Braun dostaje pytanie o rosyjskie ultimatum z grudnia 2021, gdzie kacapy żądały wycofania sił NATO z terenów nowych państw członkowskich przyjętych po 1989 i tym samym przekształcenie naszego kraju i całej Europy Środkowo-Wschodniej co najmniej w szarą strefę bezpieczeństwa zgodnie z moskiewskimi interesami.
Co odpowiada poseł partii, która określa się mianem propolskiej? W gruncie rzeczy się zgadza, bo mówi, że wojska sojusznicze w Polsce to "straszny sen", że on popierał protesty
Co odpowiada poseł partii, która określa się mianem propolskiej? W gruncie rzeczy się zgadza, bo mówi, że wojska sojusznicze w Polsce to "straszny sen", że on popierał protesty
Już od dawna marzyło mi się, rozbić namiot gdzieś w górach i obudzić się z widokiem na wschód słońca. Zawsze odkładałem tak drobne marzenie na później, bo "trzeba kupić namiot" "nie ma czasu" "prokrestynacja". W końcu kupiłem cały sprzęt na pieszą wędrówkę (90+km/4dni), spakowałem się i zrobiłem pierwszy krok, później było już tylko gorzej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Postanowiłem podzielić się moim szczęściem! No i małe #chwalesie ( ͡º ͜ʖ͡º)
#dziendobry #natura #podroze #bieszczady
@dzieju41: Nie idzie się nie zaśmiać (ʘ‿ʘ)
Jest coś dziwnie "magicznego" w samotnej wędrówce z domem na plecach.
Bywało ciężko, już po pierwszym dniu jeden but mnie obtarł dosyć mocno (zdjęcie na dole, nie najładniejsze), wiec kolejne dni to marsz ze sporym dyskomfortem.
Zdarzyło się zawrócić z szlaku, bo skończyła się woda. Źródła zaznaczone na mapie okazały się wyschnięte, a po kilku zejściach z grzbietu