Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1869
Mirki akcja sprzed godziny. Idę sobie oddać krew (jestem w centrum Białegostoku). I na przejściu dla pieszych zaczepia mnie starszy Pan. Pyta o drogę do Białegostoku. Myślę sobie WTF, ale spokojnie pytam skąd jest, gdzie idzie, gdzie mieszka itp. na oko demencja starcza. Proszę, żeby usiadł ze mną na przystanku i pogadamy. Pomyślałem, że odprowadzę go do domu, a ten za każdym razem jak pytam gdzie mieszka podaje inny adres. Więc rad nie wola. Zadzwoniłem pod 112, bo nie wiedziałem gdzie go odprowadzić. Czekaliśmy na policję jakieś 30 minut. Przez ten czas Pan opowiadał mi o swojej rodzinie, opowiadał mi o swojej dawnej pracy, a jest inżynierem mechaniki, pracował w urzędzie dozoru technicznego. I urodził się w 1936 roku. jego żona jest lekarzem rocznik 35, ale nadal pracuje na jakąś część etatu. No i tak sobie gawędziliśmy, aż przyjechał radiowóz. Pogadał z policjantką i jej kolegą jeszcze z 10 minut. Dziewczyna zapewniła mnie, że odwiozą Pana tam, gdzie znajdą kogoś bliskiego i pożegnałem się. Teraz czekam na rozmowę z lekarzem w centrum krwiodawstwa i choć trochę poprawiam sobie #!$%@? humor nikomu niepotrzebnym wpisem
#krwiodawstwo #pomoc #policja
  • 55
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Fixusa: nie czuję się w żaden sposób wyjątkowy. Nawet dziwi mnie takie zainteresowanie. Przecież to normalne podejście. Ten pan jest bardzo miły i odczuwałem jego bardzo dobre wychowanie. To nie dało się nie pomóc. Nie wiem jak bym się zachował, gdyby na jego miejscu był pijany chamski odpowiednik.
  • Odpowiedz
@100piwdlapiotsza Kiedyś też miałem taką przygodę, tylko ze starszą panią, przyjechała gdzieś ze wsi do starej znajomej, ale nie pamiętała gdzie ona(ta znajoma) mieszka ani jak się nazywa, zaprosiliśmy ją do domu, bo wydawała się rozkojarzona, dzwoniliśmy nawet na policję ale coś nie kwapili się żeby przyjechać, w końcu namówiliśmy ją, że ją odwieziemy do domu no i żona zawiozła ją jakieś 30km na wieś, sąsiedzi potwierdzili, że tam mieszka i się
  • Odpowiedz
ale że mnie dzban. Wychodząc z Centrum krwiodawstwa zapomniałem o ochraniaczach na buty. I przez godzinę błąkałem się teraz po mieście, aż jakaś starsza Pani zwróciła mi uwagę ( ͡° ʖ̯ ͡°)


Może choć usiądziemy na przystanku... Skąd jesteś? Pamiętasz, gdzie mieszkasz? ;)
  • Odpowiedz
@100piwdlapiotsza: Miałem dokładnie taką samą sytuację ale u mnie jak podjechała radiola to policjant powitał staruszka słowami "Witam, Panie Janku". Myślę, że znali adres domowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz