Wpis z mikrobloga

@slavas: przypomina mi sie jak kolega co ma warsztat opowiadal, ze zawalili jedna sprawe w aucie klientki(nic powaznego, ale obsuwa w terminie zwrotu byla ponad tydzien), a ze baba byla pyskata jak cholera, to podarowali jej voucher do spa- all inclusive, full relaks, pelen pakiet. za pare dni dzwoni wlascicie tego spa, ze przyjechala baba w kostiumie, klapkach i swoim reczniczkiem i robi awanture, ze co to ma #!$%@? byc i
@slavas: nie rozumiem sensu kart podarunkowych. Kartę podarunkową kupuje się za gotówkę. Można ją wydać do wartości gotówki, ale tylko w jakimś konkretnym sklepie. Nie lepiej dać komuś na prezent gotówkę jak już, wtedy kupi co będzie chciał i gdzie będzie chciał i jeszcze zostanie mu resztą z zakupów.
@DexterFromLab: Wyobraź sobie, masz różowa której chcesz podarować prezent, No ale ze nie wiesz co jej kupić to kupujesz jej kartę podarunkowa/bon do spa czy na jakiś masaż czy depilacje czy cokolwiek. Ona może go wykorzystać Np do końca roku, kiedy tylko będzie chciała. Cieszy się bo wiesz co lubi i może sobie to wykorzystać. A teraz wyobraź sobie sytuacje ze dajesz jej 2 stówy i mówisz „kup sobie co chcesz”,