Wpis z mikrobloga

Ostatnio trafiłem na prawdziwy endemit - kolorową mangę (nie manhwę, manhuę, rysia, jenota), która nie wygląda jak efekt popisów trzylatka z kredkami Bambino. Tytuł to Shadows House. Mało tego! To chyba najlepiej posługujący się kontrastem kolorów komiks jaki widziałem. Emilyko jest lalką cienia ("shadow-sama") imieniem Kate. Cienie mają postury identyczne do swoich lalek. Stąd zadaniem ich sług jest dostroić do cieni swe umysły i zastępować ich twarz. Kate jako nowo stworzony cień musi przejść teraz rytuał inicjacji. Nie będzie wielkim spojlerem, że kolejnym etapem jest opętanie lalki i przejęcie nad nią kontroli przez "dorosły" cień, co nie podoba się Kate, chcącej przewrotu w tytułowym domu cieni. Ogólnie wszystko ukazane jest z perspektywy Emilyko. Cóż seria jest pisana na dopalaczach, jednak lore jest spójne i wielowątkowe, a nawet jak ktoś nie podziela tej opinii, to dla samych scen warto przekartkować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

https://i.ibb.co/0s1ptc0/Bez-tytu-u.png

https://i.ibb.co/Wc20fVx/dxfvgrtgr.png

https://i.ibb.co/1b7BQrC/84157931-115393653217171-4277794131259949056-n.png

#manga #animedyskusja #anime
Pobierz Garindor - Ostatnio trafiłem na prawdziwy endemit - kolorową mangę (nie manhwę, manhu...
źródło: comment_159788105012tT2inu7YGwlhfWRP8RN6.jpg
  • 1