Wpis z mikrobloga

Tak wygląda podobnie. Są trzytysięczniki na które wejdziesz bez żadnych ułatwień (drabnki łańcuchy) W Alpach zazwyczaj jest dużo więcej podejść warto korzystać z kolejek i planować fajne przejścia graniami. Nawet w Dolomitach są piękne trasy które przejdziesz bez żadnej asekuracji. Jest dużo schronisk. No i jakoś trudniej się zgubić. Na początek polecam Taury, blisko nas i fajne łatwe trasy.