Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
#trojprzymierze
#wielkawojnafabularnie
#lacunafabularnieczarnolisto

Spinaci & Piccolo Bambino

- Bardzo cieszę się z wizyty w naszym przytułku, księże arcybiskupie, och, przepraszam, księże kardynale! - rozpromieniła siostra Eutanazja krzątała się w kuchni, oddzielonej od małej jadalni za pomocą ścianki z zamykaną "szczęką". Dzięki takiej budowie, siedzący przy dębowym stole Ernest von Zurichskich mógł obserwować jak siostra zakonna miesza w garach różnorakie jedzenie i dodaje tam przyprawy.

Ernest żywił się w klasztorze sióstr Stalinek za czasów swoich studiów w Rzymie, wtedy jeszcze gotowała dla niego przysadzista siostra Kastracja, złota kobieta ze złotą szczęką, która kruszyła orzechy zębami. Requiescat in pace jej duszy. Ernest miał nadzieję, że siostra Eutanazja przejęła od niej talent kulinarny.

- Gotowe, wszystko co najlepsze dla jaśnie dostojnika! - zakrzyknęła siostra Eutanazja, po czym wyłoniła się zza drzwi z parującym talerzem zieleniny.
- Szpinak! - tym razem zakrzyknął sam von Zurichskich, po czym kilkoma machnięciami widelca włożył sobie do ust całkiem sporą ilość liści, i przełknął je, bez nadmiernego przeżuwania. Dopiero po chwili Ernest poczuł na języku coś jakby zjełczałe masło, zgniłe liście i zupełny brak soli. Można powiedzieć standardowa brytyjska potrawa, jednak Ernest nie był fanem tej kuchni.
- I jak, smakuje? - siostra Eutanazja siedziała tuż obok von Zurichskicha, podpierając się dłońmi i wpatrując się w niego.
- Mmm, bardzo - odparł kardynał, gryząc kolejną porcję. Nie chciał, żeby siostrze zrobiło się smutno.
- A czy ksiądz kardynał może spełnić moją małą, maciupką prośbę? - siostra Eutanazja zatrzepotała rzęsami, Ernest milcząco jadł swój szpinak - a może by ksiądz chciał porozmawiać z naszymi podopiecznymi? Zainspirował, pokrzepił serca w tych trudnych czasach.
- Eeeeeeeeeeeee - eeeeeeeeee
- TAK SIĘ CIESZE - usłyszawszy tą niejednoznaczną odpowiedź siostra Eutanazja chwyciła Ernesta za rękę, po czym zaczęła z nim zbiegać w dół schodów. Rytmiczne wstrząsy jeszcze bardziej wzmogły niszczący efekt szpinaku na jelita kardynała.

Obydwoje znaleźli się w atrium zakonu. Eutanazja posadziła von Zurichskicha na małym pieńki po środku, pod jabłonką, i razem z siostrami Dekapitacją i Masturbacją zaczęły zaganiać dzieci. Von Zurichskich lubił dzieci, choć nie tak jak rozumiał to jego kamerdyner Wojtyła, ale w obecnej sytuacji wolałby raczej pozostać sam na sam w łóżku, z butelką rieslinga pod ręką.

- To kto pierwszy chce coś powiedzieć, może się o coś zapytać? No dalej dzieci, nie wstydźcie się! - do zgromadzonej dzieciarni przemówiła siostra Dekapitacja - o, może ty Francesco.
- Jakby ksiądz biskup, miał, miał zastrzelić Brytyjczyka albo Rosjanina, to kogo by wybrał?
- Po co mam wybierać, najlepiej zabić obu!
śmieją się, to dobrze
- Ojcze kardynale, kiedyś chciałbym zostać żołnierzem. Czy wojną można wielbić Boga?
- A można jak najbardziej, jeszcze jak!
- Marysia ma pytanie - siostra Eutanazja przekazała głos kolejnemu dziecku
- A czy ksiądz, a czy ksiądz, lubi szpinak?
- Szpinak? - Ernestowi spłynęła potężna kropla potu po policzku - a jak mi dadzą to jem!
hehe, dobrze idzie
- O tu jest jeszcze jedno pytanie...

Minęło kilka godzin, zanim wedle siostry Eutanazji, każde z dzieci otrzymało odpowiedź na swoje pytanie. Natychmiast po tym Ernest wyrwał się z tego dziecięcego domu tortur, kazał się zawieźć do niemieckiej ambasady, tamże udał się do swojego pokoju, i szybko zasnął. Kolejnego dnia rano, von Zurichskicha obudził jego służący Wojtyła ze śniadaniem, talerzem szpinaku. Zaraz po tym, po Wojtyłę musiał przyjechać ambulans, nieszczęśnik "przez przypadek" nabił się kilka razy widelcem po rękach.
Zerri - #trojprzymierze 
#wielkawojnafabularnie
#lacunafabularnieczarnolisto 

Spinac...

źródło: comment_1597517887jzIR6u3RX6etsfsPVcQTm4.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz