Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 19
Nie pije już od miesiąca po bardzo długiej i bogatej jak na taką młodą osobę jak ja historii uzaleznienia. Postanowiłam jednak próbować wygrać życie zanim przez alkohol je stracę. Jestem z siebie bardzo dumna i dziś w miarę komfortowo przebywałam z pijącymi ludźmi choć podczas wyjścia do kuchni po flaszkę będąc z nią samą na sam nie dałam się ( ͡º ͜ʖ͡º) choć przyznam że rączki się trzęsły aż. Życzcie mi powodzenia i serio kontrolujcie stan waszego uzależnienia. Nawet nie wiesz kiedy już przesadzacie dopóki nie zaliczycie naprawdę przykrych konsekwencji picia
#niepijzwykopem #pijzwykopem #alkohol #alkoholizm
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zosiasamosia1: Niestety przyjmę pozę pana marudy, niszczyciela dobrej zabawy, pogromcy uśmiechów dzieci.

Terapia jest konieczna. Nie dasz sobie rady sama. Wiem, że teraz jest fajnie bo jesteś na haju hormonalnym po odstawieniu alkoholu. Ten haj w końcu się unormuje, a zanim się unormuje będzie naprawdę kiepsko. Nie pijesz miesiąc mówisz, miej teraz proszę Cię czujność wzmożoną razy tysiąc. Za około dwa tygodnie zaczną Ci się spadki nastroju, wrócą natrętne myśli o alkoholu itp. Nazywa się to "faza muru" i każdy kto pił dużo i odstawił alkohol musi to przejść.

I nie rób sobie tego więcej - nie przebywaj wśród pijących ludzi. Po co to zrobiłaś? Masz jakieś racjonalne wytłumaczenie czy już podświadomie szukasz okazji do
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@programista_1k: oj dzięki. Wiem co masz na myśli bo kilka razy tak było. Dlatego wiem że terapia to przymus. Wiem że pojawi się myśl " wypije drinka albo 2 przed snem. Pracowałam dziś ciężko więc łatwiej mi się zaśnie". Byłeś na terapii? Jak to wygląda?
  • Odpowiedz
@zosiasamosia1: Ja byłem na dwumiesięcznej zamkniętej. I wbrew pozorom nie byłem "żulem" czy coś, do samego końca chodziłem do pracy i robiłem to co normalni ludzie plus chlałem do odcinki po pracy.

Głód to nie sama myśl. Cała sztuka to nauczyć się go rozpoznawać, zanim ta myśl się pojawi. Ja od pół roku ani razu nie pomyślałem, żeby się napić. A głody miałem.

Moja terapia wyglądała tak: Rano wykłady o chorobie alkoholowej, nałogowych mechanizmach obronnych itp. Potem czytanie prac w grupie 2x po 1,5 godziny. Film edukacyjny i o 17 wolne. Ale to była terapia
  • Odpowiedz
@fenis: Nie #!$%@?ę nic o bogu, nie mam patentu na mądrość a "srać swoich wysrywów" nie przestanę dopóki tacy jak ty nie przestaną srać swoich. Każdy specjalista od uzależnień powie Ci, żebyś puknął się w czoło jeśli zamierzasz leczyć alkoholizm wszywką. Bo alkoholik albo ją zapije, albo wyczeka ten #!$%@? rok i potem jak poleci w cug to go znajdą zapitego w piwnicy. Tak się kończy sama farmakoterapia niestety. A
  • Odpowiedz
@fenis: Ta, lepiej jebnąć pigułkę i wyrobić w sobie nawyk psa Pawłowa ;) jak masz zamiar uciekać się do wyzwisk to z mojej strony EOT. Link czytałem.

Disulfiram - Psychologia działania disulfiramu kryła w sobie tajemnicę - ostatnie badania wykazały, że to nie objawy awersyjne, ale chęć zerwania z nałogiem gwarantuje skuteczność terapii.

Akamprozat - Przeprowadzone wkrótce potem badania w Stanach Zjednoczonych sugerują, że wydaje się on działać wyłącznie w Europie, zaś w USA nie potwierdzono jego
  • Odpowiedz