Warto przeczytać tę książkę? Przeczytałam zaledwie trzy pierwsze rozdziały, książkę o dziwo czyta się wyjątkowo przyjemnie, jak na chłodnego analityka, pan Hongbing posiada widocznie zacięcie literackie. Ale zarazem mam wrażenie że uczestniczę w wieczorku koła przyjaciół Gazety Polskiej, gdzie uczestniczy przedstawiają sobie barwne plotki historyczno-masońskie jak to Rotschildowie przejmują władzę nad światem. Pełno niepotwierdzonych cytatów i listów Rotschildów. Dziwne, banalne, nie do końca logiczne sploty historyczne jak np. Mayer Rotschild sprzedał w promce złote rzadkie momenty pasjonatowi numizmatyki księciowi Willhelmowi IX, a ten z wdzięczności pozwala mu się panoszyć po dworze, udzielać pożyczek oficjelom, a w końcu zostawia Rotschildowi kupę kasy, gdy sam ucieka z Hesji przed Napoleonem, a bo tak, tak było. Co najważniejsze przy każdych tego typu rewelacjach Hongbing podaje jako źródło książkę Desa Griffina "Descent into Slavery". Des Griffin to "pisarz" (nie doczytałam się by miał jakiś stopień naukowy czy był historykiem), który pisze o NWO, o Illuminatach, Masonach w tym oczywiście Rotschildach, ale także ma fiksacje na punkcie Żydów. Część jego książek uznana jest za antysemickie. Określa siebie jako ultrachrześcijanina i otwarcie przyznaje że z chrześcijańskiego punktu widzenia opisuje świat. Popełnił też książkę: "Biblical Insights into "God's Chosen People" w której jako natchniony chrześcijanin, osądzą kto jest prawdziwym chrześcijaninem i dostąpi zbawienia, a kto nie. Myślałam że książka "Wojna o pieniądz" będzie miała pewne kontrowersyjne treści, ale wynikające z tego że o gospodarce zachodu, pisze człowiek spoza; z cywilizacji chińskiej, do tego przez ostatnie kilkadziesiąt lat ideologicznie komunistycznej. Ale zarazem mogą to być ciekawe spostrzeżenia. Tymczasem czuję że po pierwszych stronach dostaje dawkę jakiegoś szuryzmu i nie wiem czy jest sens zaśmiecać sobie tym głowy. Cały wpis wyszedł dłuższy niż przypuszłam... #ksiazki #czytajzwykopem #historia #gospodarka #historiagospodarcza
@koralowiecc: Przeczytać można,jednak trzeba silnie filtrować właśnie z róznych dziwnych treści spiskowych. Ekonomicznie ksiązka jest w miarę ok. No i kolejne części są już okrojone z teorii spiskowych ale przez to gorzej się czyta( ͡°͜ʖ͡°)
Pełno niepotwierdzonych cytatów i listów Rotschildów. Dziwne, banalne, nie do końca logiczne sploty historyczne jak np. Mayer Rotschild sprzedał w promce złote rzadkie momenty pasjonatowi numizmatyki księciowi Willhelmowi IX, a ten z wdzięczności pozwala mu się panoszyć po dworze, udzielać pożyczek oficjelom, a w końcu zostawia Rotschildowi kupę kasy, gdy sam ucieka z Hesji przed Napoleonem, a bo tak, tak było. Co najważniejsze przy każdych tego typu rewelacjach Hongbing podaje jako źródło książkę Desa Griffina "Descent into Slavery".
Des Griffin to "pisarz" (nie doczytałam się by miał jakiś stopień naukowy czy był historykiem), który pisze o NWO, o Illuminatach, Masonach w tym oczywiście Rotschildach, ale także ma fiksacje na punkcie Żydów. Część jego książek uznana jest za antysemickie. Określa siebie jako ultrachrześcijanina i otwarcie przyznaje że z chrześcijańskiego punktu widzenia opisuje świat. Popełnił też książkę: "Biblical Insights into "God's Chosen People" w której jako natchniony chrześcijanin, osądzą kto jest prawdziwym chrześcijaninem i dostąpi zbawienia, a kto nie.
Myślałam że książka "Wojna o pieniądz" będzie miała pewne kontrowersyjne treści, ale wynikające z tego że o gospodarce zachodu, pisze człowiek spoza; z cywilizacji chińskiej, do tego przez ostatnie kilkadziesiąt lat ideologicznie komunistycznej. Ale zarazem mogą to być ciekawe spostrzeżenia. Tymczasem czuję że po pierwszych stronach dostaje dawkę jakiegoś szuryzmu i nie wiem czy jest sens zaśmiecać sobie tym głowy. Cały wpis wyszedł dłuższy niż przypuszłam...
#ksiazki #czytajzwykopem #historia #gospodarka #historiagospodarcza
źródło: comment_1595536252c5wvn3lqMWuj1CumQznG8f.jpg
Pobierz@koralowiecc: ... szczerze? ... nie warto!!! ... słodko żyje się w ignorancji ¯\_(ツ)_/¯