Aktywne Wpisy
Maurelius +453
Mówcie, co chcecie, ale to jest stary, dobry, propaństwowy Tusk - podejmujący trudne i niepopularne decyzje, które na pewno odcisną się negatywnie na sondażach KO, ale konieczne i długofalowe, zgodne z interesem i bezpieczeństwem PAŃSTWA. Coś, czego pisowcy NIGDY nie potrafili zrobić, bo każde ich działanie było podejmowane w oparciu o badania jak odciśnie się ono na słupkach poparcia.
#sejm #polityka #bekazpisu #ukraina #wojna #rolnictwo
#sejm #polityka #bekazpisu #ukraina #wojna #rolnictwo
chuopiszcze +136
Uśmiechnięta Polska i nareszcie właściwa kolejność rozwiązywania palących problemów Polaków.
Mamy to! 🤡
#sejm #bekazlewactwa #polityka
Mamy to! 🤡
#sejm #bekazlewactwa #polityka
Głównym bohaterem tej historii jest #samoyedhiro
Jakieś 2 tygodnie temu zaczął wymiotować i jego stan pogarszał się z dnia na dzień:
Wtorek: Około 7 rano pies zaczął wymiotować i się przeciągać. Na spacerze jadł trawę i dalej wymiotował. Na początku pomyśleliśmy ze coś zjadł ale nic groźnego wiec tylko obserwowaliśmy.
Środa: Pies dalej wymiotował ale już tylko żółcią. Od 24h nic nie zjadł, na spacerze robił kilka kroków i stawał. Wtedy postanowiliśmy iść do naszego weterynarza było to koło 11. Niestety jedyne co się dowiedzieliśmy to ze musiał się czymś zatruć ale nie maja żadnych przyrządów żeby sprawdzić. Poradzili nasz szukać innej weterynarii z USG. Psu z godziny na godzinę się pogarszało wiec znaleźliśmy inna weterynarię i na 20 pojechaliśmy z psem na badania. Niestety tam na USG nie było noc widać bo dużo gazów co zasłaniały widok. Dostał kroplówki na wzmocnienie i sporo leków.
Czwartek: Wymioty ustały, ale żółć zaczęła mu się wylewać z pyska co jakiś czas, tak jakby mu się przelewało. Praktycznie w ogóle nie mógł się ruszać, co kilka kroków się kładł i nie mógł wstać. Kolejna wizyta u weta, tym razem udało się zrobić USG i wyszło ze jest żołądek i jelita retencyjne. Zbiera się płyn i nie ma ujścia wiec diagnoza: zatkane jelita. Kolejne kroplówki i mnóstwo leków i zastrzyków.
Piątek: Mieliśmy umówiona wizytę na 11 ale od 3 w nocy z psem już było kiepsko. O 6 prosił o wyjście na spacer. Zrobił kilka kroków na trawnik i się położył i tyle nie mógł wstać. Szybka decyzja, jedziemy na dyżur do weta i po badaniu decyzja że konieczna jest operacja. Mamy jechać do domu i doktor będzie dzwonił po wszystkim. Dawno tyle nerwów nie mieliśmy. W pracy nie ma szans żeby się skupić. Tylko siedzieliśmy i patrzyliśmy w telefon. O 10 dzwoni doktor, że już po operacji. Teraz pies odpoczywa i będą go niedługo wybudzać (zdjęcie winowajcy w komentarzu). Przyszła pierwsza ulga, ale dalej trzeba hamować oczekiwania bo operacja to dopiero pół sukcesu.
Koło 18 dostaliśmy telefon ze możemy przyjechać po psa. Od leków przeciwbólowych był tak naćpany ze nas ledwo poznał ale przyszedł na własnych nogach do nas
Kolejny tydzień to codzienne wizyty na kroplówki, zastrzyki i kontrolne Badania.
W końcu po dwóch tygodniach tego koszmaru pies wraca do siebie. Zaczyna jeść, zaczyna machać ogonem, robi pierwszą kupę. Hiro jest znów cały i zdrowy :)
Okazało się, że kilka tygodni wcześniej Hiro bawił się z 2 letnią siostrzenicą, która rzucała mu piankową piłeczkę i on w trakcie tej zabawy musiał ją w całości połknąć. Jako ze nie mogła być strawiona wpadła do dwunastnicy i zatkała cały układ pokarmowy. Na jednym z USG widzieliśmy żołądek psa wielkości piłki do koszykówki...
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze :)
Koszt leczenia i operacji: 3500zl
#pokazpsa #samoyed #smiesznypiesek #psy
@el_rupert: widok własnego zwierzęcia wracającego do zdrowia - bezcenne
@el_rupert mieliśmy baardzo podobną sytuację z naszym starszym kotem, dopiero co wzięliśmy go z hodowli tydzień wcześniej, okazało się że w hodowli zjadł plastelinę ( ͡° ʖ̯ ͡°) stresu niesamowicie dużo i nijak nie idzie się na niczym skupić w takiej sytuacji, a jeszcze karmienie go kroplówką i słuchanie jak biedaczek chce jeść ale nie możesz mu
Najlepsze, że nie zaczął się czuć źle od razu tylko dopiero po ponad tygodniu. Do tego czasu ta piłeczka musiała mu pływać po żołądku.
Dziękuje wszystkim za pozdrowienia i miłe słowo! :)