Wpis z mikrobloga

Wielokrotnie pojawiały się tu pytania o pracę w Amazonie. Spisania wrażeń na temat pracy sezonowej w magazynie Amazonu LEJ1 w Lipsku podjęła się niemiecka autorka Heike Geissler.

Heike Geissler „Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie”
6/10

Dziennikarstwo niemieckie znam głównie z bardzo dobrych dokonań Güntera Wallraffa, który wcielał się w głównych bohaterów swoich reportaży. Zarówno „Na samym dnie” jak i „Z nowego wspaniałego świata” uważam za kawał solidnej reporterskiej roboty, choć może nie są to najlepsze osiągnięcia pod kątem literackim. Czegoś podobnego spodziewałem się po „Pracy sezonowej” Heike Geissler. A tu niespodzianka!

Zaczyna się dość „zwyczajnie”, a mianowicie rozterkami na temat sposobów utrzymania się na powierzchni „normalnego” życia w rzeczywistości dawnego NRD (rzecz toczy się w Lipsku). Przyczynkiem do owych rozterek jest debet na koncie bankowym, nieopłacone rachunki i samotna egzystencja w jednym z ostatnich w okolicy bloków z wielkiej płyty. Dochodzi do tego przytłaczająca atmosfera jesiennej aury kontrastującej z przygotowaniami do wielkiej konsumpcji i jeszcze większej ogólnej szczęśliwości z okazji świąt Bożego Narodzenia. I tu pojawia się Amazon.

Wzmożone zakupy w okresie przedświątecznym to szczególne wyzwanie dla sklepów internetowych. Mijają kolejne święta i w sieci pojawiają się znowu utyskiwania, że jakiś jeden czy drugi sklep poległ pod lawiną zamówień, że kolejna firma spedycyjna nie była w stanie dostarczyć wszystkiego na czas. I tu pojawia się zapotrzebowanie na pracę sezonową.

Praca sezonowa w centrum dystrybucyjnym Amazonu LEJ1 w Lipsku to szansa dla bohaterki na łatwe zatrudnienie i uregulowanie zaległości płatniczych. Ale czy także wygrzebanie się z dołka? Aby się o tym przekonać, trzeba przeczytać do końca.

Najmocniejszą stroną tekstu są pojawiające się w książce fundamentalne pytania o to, dlaczego firma najbogatszego człowieka na świecie nie zapewni przyzwoitych stawek wynagrodzenia. Bohaterka będzie się miotać między oficjalnymi wytycznymi firmy i jej polityką, a szarymi realiami pracy w magazynie nie będącym może najważniejszym punktem na firmowej mapie świata. W końcu padnie pytanie, czy wrażliwa i inteligentna osoba może sobie poradzić w zderzeniu z dość monotonną, a więc i fizycznie i psychicznie wyczerpującą pracą...

„Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie” to nie jest lektura ani łatwa, ani przyjemna, ani podnosząca na duchu, ani długa, ani (niestety) reportażowa. Raczej bym ją określił jako trudną w obiorze, dołującą i łączącą elementy doświadczeń życiowych z fikcją literacką. Mam wrażenie, że autorka próbuje oddalić od siebie ewentualne zarzuty o szkalowanie firmy, uciekając w skomplikowaną narrację, w której główna bohaterka zdaje się być tworem literackim dostatnio żyjącej pisarki, wymyślającej bohaterkę, a może odtwarzającej swoją szarą młodość. Ale w sumie ciekawa lektura, szczególnie jeśli ktoś jest zainteresowany bliżej Amazonem czy wpływem pracy na człowieka. Chyba najlepiej po nią sięgnąć jednak jesienią...

E-booka „Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie” Heike Geissler można kupić m.in. w księgarni Ebookpoint oraz LitRes.

#cyfranek -->obserwuj/czarnolistuj
#amazon #praca #niemcy #czytajzwykopem #literatura #ebook
źródło: comment_1594823411K8YVzovRqUjqS3sIjBzXFn.jpg
  • 2
@Cyfranek z twojej opinii wynika, że książka jest jak praca na magazynie. Wywołuje dosyć mieszane uczucia. Niby łatwa i lekka, ale niesamowiście męczy fizycznie i psychicznie. Pieniądze nie są duże, ale jeśli pomyśli się zdroworozsądkowo to trudno oczekiwać wiele powyżej minimum za pracę ludzkiego robota. Do tego dołująca rutyna i często brak motywacji.