#anonimowemirkowyznania Cześć piszę tu bo nawet nie mam gdzie się poradzić czy wygadać, czy ktoś z was też ma takie ujowe relacje z ojcem ? Mam 27 lat i od kiedy pamiętam nigdy nie mogłem się z nim dogadać jedynie z nim mogę rozmawiać na jakieś neutralne tematy bo inaczej zawszę kończy się awanturą a też nie jestem chłopcem żeby mnie ustawiał wg swojego zdania ale za to za moim 4 lata młodszym bratem staje zawszę murem jakby to był jego pupilek . Ogólnie wszystko wygląda w ten sposób, czuje się źle czuje czy coś w tym sensie on miał zawszę, ale to zawszę gorzej, coś chce zrobić po swojemu czy mam taki pogląd na jakąś sprawę nigdy nie było tak że o "masz rację" zawszę musi być wg jego zdania i nie ważne czy ja mam plany większą wiedzę czy coś on wie lepiej . Najbardziej boli mnie to ze nie jestem z bratem równo traktowany chociaż jak to mówię przy rodzicach to ciągle słyszę że wydaje mi się że przesadzam ale jak już obce osoby dostrzegają tą różnicę to nie jest coś co sobie bym wymyślał, te same sytuacje ja bym był zbluzgany od najgorszych bratu nic nie powie, nawet zanim mieszkałem w domu rodzinnym z którego się wyprowadziłem bo między innymi już nie mogłem na to patrzeć, jak były kłótnie między mną a bratem nigdy nie stanął po mojej stronie ale za bratem tak. Długo by pisać i nie wiem czy to już takie nastawienie, jego mentalność względem mnie ale naprawdę nie jest to przyjemne pomimo upływu lat dalej jest niezmienne to samo i to nie jest to że ja względem rodziców jestem taki sam, potrzebują pomocy zawszę pomogę nawet niekiedy kosztem swoich planów im pomagam bo twierdzę że są dla mnie ważni ale takie traktowanie naprawdę boli.
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że problemem jest to, że masz 27 lat i mieszkasz ze starymi. Z rodzicami nie utrzymuje w ogóle kontaktu nawet nie wiem czy żyją, nigdy nie widzieli moich dzieci (5 i 2) nie byli na moim ślubie... uważam, że jeżeli rodzice są toksyczni i duszą Cie to trzeba ich olać
@bramborak: święte słowa. nie ma co z litości czy „szacunku” utrzymywać toksycznych relacji. jak nie idzie dojść do porozumienia po ludzku to trzeba uciekać a nie się płaszczyć i udawać, że jest ok.
bawi mnie podejście niektórych osób typu „odpuszczam bo to rodzice” albo „starszemu trzeba ustąpić”. jak stary i głupi to trzeba uciekać a nie mu dawać satysfakcję.
Czemu od dwóch tygodni wszyscy zewsząd straszą wojną? Jak to się stało że w ciągu kilku miesięcy przeszliśmy ze śmiania się z orków i wyśmiewania Putina ze na ukrainie nic nie jest w stanie zrobić, do zapowiedzi że zaraz wojna i to na terenie Polski?
Cześć piszę tu bo nawet nie mam gdzie się poradzić czy wygadać, czy ktoś z was też ma takie ujowe relacje z ojcem ? Mam 27 lat i od kiedy pamiętam nigdy nie mogłem się z nim dogadać jedynie z nim mogę rozmawiać na jakieś neutralne tematy bo inaczej zawszę kończy się awanturą a też nie jestem chłopcem żeby mnie ustawiał wg swojego zdania ale za to za moim 4 lata młodszym bratem staje zawszę murem jakby to był jego pupilek .
Ogólnie wszystko wygląda w ten sposób, czuje się źle czuje czy coś w tym sensie on miał zawszę, ale to zawszę gorzej, coś chce zrobić po swojemu czy mam taki pogląd na jakąś sprawę nigdy nie było tak że o "masz rację" zawszę musi być wg jego zdania i nie ważne czy ja mam plany większą wiedzę czy coś on wie lepiej .
Najbardziej boli mnie to ze nie jestem z bratem równo traktowany chociaż jak to mówię przy rodzicach to ciągle słyszę że wydaje mi się że przesadzam ale jak już obce osoby dostrzegają tą różnicę to nie jest coś co sobie bym wymyślał, te same sytuacje ja bym był zbluzgany od najgorszych bratu nic nie powie, nawet zanim mieszkałem w domu rodzinnym z którego się wyprowadziłem bo między innymi już nie mogłem na to patrzeć, jak były kłótnie między mną a bratem nigdy nie stanął po mojej stronie ale za bratem tak.
Długo by pisać i nie wiem czy to już takie nastawienie, jego mentalność względem mnie ale naprawdę nie jest to przyjemne pomimo upływu lat dalej jest niezmienne to samo i to nie jest to że ja względem rodziców jestem taki sam, potrzebują pomocy zawszę pomogę nawet niekiedy kosztem swoich planów im pomagam bo twierdzę że są dla mnie ważni ale takie traktowanie naprawdę boli.
#rodzice #rodzina #psychologia
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ee217dd728c34cfab07ee1a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
[=================.......................] 43% (102zł/235zł)Uzbieraliśmy już na 1 lat działania AMW!
Z rodzicami nie utrzymuje w ogóle kontaktu nawet nie wiem czy żyją, nigdy nie widzieli moich dzieci (5 i 2) nie byli na moim ślubie...
uważam, że jeżeli rodzice są toksyczni i duszą Cie to trzeba ich olać
bawi mnie podejście niektórych osób typu „odpuszczam bo to rodzice” albo „starszemu trzeba ustąpić”. jak stary i głupi to trzeba uciekać a nie mu dawać satysfakcję.