Wpis z mikrobloga

#wynajem #krakow
Mirki! Kończę studbazę i idę do pracy. W sobotę pierwszy raz będę oglądać pokoje do wynajęcia (niemal 5 lat mieszkania w akademiku). Na co zwracać uwagę? Kompletnie nie wiem. Mam umówione 3 oglądania, dwa są to domy wynajmowane na pokoje, trzecie to pokój w mieszkaniu. Pomóżcie!
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

dwa są to domy wynajmowane na pokoje


@MechanicznaPitaja: Jeżeli w tym samym domu znajdują się właściciele to uciekaj.
Na co zwracać uwagę:
- ogrzewanie, elektryczne kosztuje bardzo dużo
- szczelne drzwi (poważnie, chyba że lubisz hałas o 6 rano jak współlokator
  • Odpowiedz
@MechanicznaPitaja:
Na umowę. Żeby nie było jakichś wpisów chorych czy klauzur abuzywnych.
Na współlokatorów. Warto wiedzieć, kto mieszka obok.
Dobrze, żeby mieć drzwi jednak zamykane na klucz.
Czy pokój jest wytłumiony - Nie chcesz chyba, żeby całe mieszkanie słyszało co się dzieje w twoim pokoju.
Czy pokój jest obok drzwi wejściowych od razu, jeżeli nie do końca punkt poprzedni jest spełniony to dałbym sobie spokój. Chyba, że nie przeszkadza Ci to, że ktoś koło twoich drzwi
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@MechanicznaPitaja: przemyśl małe mieszkanie - jak już pracujesz to jednak jest inna jakość życia mieszkać sobie samemu. Jeśli nie to też zdecydowanie patrz na drzwi i to czy są zamki. Spotkaj się też koniecznie wczesniej ze współlokatorami chyba że lubisz niespodzianki xD no i pokój pokojem - proponuje też dobrze przestudiować umowę żeby nie wtopić - w necie jest pełno poradników na co uważać
  • Odpowiedz
@Krs90: @mojnicknawykopie: @Matemit:
Dzięki za wskazówki :D co do ogrzewania, to czynsz jest stały (700 zł wraz z mediami) więc chyba nie muszę się tym przejmować, właściciele nie mieszkają w tym domu, ale praktycznie obok (mówią, że cenią sobie spokój, co propsuję, bo ja również), współlokatorzy to osoby pracujące, a dojazd do roboty to 15 minut pieszo :D są to domy w dzielnicy przemysłowej w większej
  • Odpowiedz
@MechanicznaPitaja: I jeszcze jedna rzecz - dowiedz się, jakie zwyczaje panują na mieszkaniu. Bo możesz wynająć ładny pokój w cudownym mieszkaniu ze studenciakami które w każdy weekend chleją i hałasują.

Do tego kwestia taka - to, że wprowadzasz się później na mieszkanie niż inni, nie znaczy że masz mniejsze prawa.
Jak coś Ci nie pasuje to od razu to mów. Jak się nie da dogadać ze współlokatorami to nie bój
  • Odpowiedz
@diarrhoea: Dodałbym jeszcze jakieś chore cenniki za "zniszczony" sprzęt. Umowy wyglądające tak, że możesz zerwać umowę ale tylko jak znajdziesz kogoś na twoje miejsce. Czy jakieś inne pomysły.
  • Odpowiedz
@MechanicznaPitaja: z mojego doświadczenia dwie rzeczy
1. Jeśli to umowa na czas określony zadbaj o to żeby był w umowie okres wpowiedzenia, i warunki na jakich można wypowiedziec umowę z Twojej strony. Jeśli tego nie będzie nie możesz wypowiedzieć takiej umowy przed jej końcem. Jeśli nieokreślony to w sumie luz, bo obowiązuje ustawowy.

2. KONIECZNIE ogarnij jak wyglądają okna, jeśli są w złym stanie zimy nie będą fajne.

To dwie
  • Odpowiedz
ale praktycznie obok


@MechanicznaPitaja: Obczaj, czy właściciele są spoko. To że są praktycznie obok to nigdy nie jest dobra wróżba. Jak mieszkałem z kumplem na studiach to nad nami w kamienicy mieszkał syn właścicielki. Mówił jej wszystko i potrafiła wylecieć z tekstem że robimy 'nocne schadzki' jak wpadali znajomi posiedzieć.
  • Odpowiedz
@Krs90: A to też jest chory temat. I niektórzy mają na prawdę przekręcone w głowach. Pamiętam, raz byłem oglądać pokój i laska która mieszkała mi powiedziała chyba w drugim zdaniu, że nie można przyprowadzać nikogo na noc xD

I znów wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Ja nie mam problemu z tym, że np. do mojego współlokatora przychodzi dziewczyna i sypia u niego. Do czasu jak to jest tylko sypianie, a
  • Odpowiedz
@MechanicznaPitaja: Postaraj się, aby w umowie były zapisy dot. odpowiedzialności właściciela za usunięcie awarii nie z twojej winy oraz sposób rozliczenia ich z tobą. Mała szansa, że to się stanie, ale jak już się stanie to żeby nie było nieporozumień.

Ja miałem taką sytuację w wynajmowanym mieszkaniu, że pewnego dnia pękła rura w ścianie. A w rzeczywistości nie była to rura, tylko jakiś szwagier robił tam kiedyś remont i zamurował
  • Odpowiedz