Wpis z mikrobloga

zastanawiam się nad kupnem roweru, jeżdżę głównie po ulicy ale często też zdarza się mi zjechać w polne dróżki i lasy. Rozważam #gravel i rower crossowy. W gravelu nie ma amortyzatora z przodu, czy nie skutkuje to bólem nadgarstków po dłuższej jeździe na nierównym terenie? #rowery
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Misiekbaza: Pan @SnikerS89 jeździ I może podzieli się wrażeniami.
Ale tu trzeba zadać pytanie: co według Ciebie to nierówny teren i jaka to dłuższa jazda. Gravel to też nie jest połykacz wielkich dołów. Jak masz w okolicy dużo szutru, fajnych równych leśnych ścieżek bierzesz gravela.
  • Odpowiedz
@kapuczina_corki_somsiada plecy nie bolą, to raczej mit. Nadgarstki tez nie bolą. Predzej na rowerze krossowym bedziesz mial te bóle bo siedzisz na tym jak na krześle i wszystko idzie prosto w kręgosłup. Baranek tez da Ci więcej chwytow więc pozycję rąk można zmieniac co jakis czas.
  • Odpowiedz
@Mr_Trabalski
Plecy miga boleć, wystarczy źle ustawić rower czy bloki :) ale to już nie zależy od ramy.

@Misiekbaza
Mam MTB i gravela. Zarówno do miasta jak i na dłuższe trasy (w tym po drogach nie asfaltowych) polecam gravela. Znacznie łatwiej utrzymuje się prędkość, znacznie przyjemniejsza jest pozycja (chociaż przez pierwsze parę dni, wydawała mi się nienaturalna). Przez pierwsze dni też bolały mnie dłonie, przez to, że chwyt jest na gravelu zupełnie inny. Ale po paru jazdach, zero bólu
  • Odpowiedz
@Misiekbaza: W gravelu na mocniej terenowych trasach amortyzujesz grubszymi oponami, niższym ciśnieniem. Pewnie niewiele gorzej to wyjdzie niż jakimś słabszej klasy amortyzatorem w budżetowym crossie. No i teren terenowy nie równy, znacząca różnica czy mówimy o zwykłych leśnych/polnych ścieżkach, gdzie spisuje się bardzo dobrze, czy o jakichś korzeniach, dziurach, gdzie tak świetnie już nie jest. Zdarzały mi takie mocno ciężkie terenowe trasy, gdzie wracałem do domu czując nadgarstki.

Dla mnie
  • Odpowiedz
Dzięki wielkie wam wszystkim za opinię. Myślę, że trasy które robię są najbardziej zbliżone do tych opisanych przez @SnikerS89, raczej nie jeżdżę po mocno górskich trasach z wystającymi korzeniami. Najbardziej bałem się o te nadgarstki, ale rozwialiście moje wątpliwości. Przeczekam ten okres izolacji i będę zwiedzał sklepy rowerowe, dzięki jeszcze raz!
  • Odpowiedz
@Misiekbaza: ja uwielbiam swojego Ronina właśnie za uniwersalność. Z dziewczyną na szosie robiliśmy jakieś wolne 100 km, jeździłem nim wzdłuż morza, na mieście się spisuje bardzo dobrze, ostatnio robiłem trasy 70-90 km gdzie niemal cała to szuter, i wydeptane ścieżki. Wcześniej miałem przełaja na miejskich oponach. Lepiej się sprawdzał na asfalcie, ale to głównie przez opony. A te się ślizgały jak głupie na błocie i nie zdecydowałem się ich zakładać
  • Odpowiedz