Wpis z mikrobloga

@Katydid: taki, że ograniczenie wprowadzone przez rządzących dotyczy liczby osób, a nie koszyków, więc każda para, to jeden kupujący mniej w sklepie, czyli jedno gospodarstwo domowe dłużej czekające na zakupy. A skoro koło 3 w nocy są kolejki pod sklepami, to jednak trzeba myśleć i jakoś sobie pomagać.

@stronzo: fajnie by było, ale większość tych ludzi kręciła się potem wspólnie po sklepie. Ja z żoną się zwykle dzielimy listą w
@eloar: Jak wyżej. Nawet jak czekamy w kolejce do wejścia to jedna osoba wychodzi, my dwoje wchodzimy. Na wózki, nie na ludzi. A jakby nam kazali brać dwa wózki to by jedno czekało w samochodzie, bez przesady się tłuc z dwoma wózkami obok siebie :D
@Katydid: rozporządzenie ogranicza liczbę osób, a nie wózków. wjedzie któregoś razu patrol, to sklep zarobi karę i kupujący będą musieli ją pokryć w droższych zakupach. Ochroniarz rano pilnował wyraźnie liczby, więc wpuszczał pojedynczo i zwykle było tak, że jedna osoba z pary wchodziła i druga wchodziła jak następny klient wyszedł. ładnie wydłużało kolejkę.
@eloar: To widocznie niektóre sklepy pilnują a inne mają wywalone. Raz widziałam w biedrze jak jakaś pani ~65 lat ominęła całą kolejkę, podeszła do ochroniarza i spytała czy ona może wejść BO ONA TYLKO TUTAJ BLIZIUTKO kwiatki sobie powybiera. I ją wpuścił, bez kolejki, bez koszyka ( ͡° ʖ̯ ͡°)