Wpis z mikrobloga

  • 1620
Na codzień prowadzę lokal, ale przez obecna sytuację musiałam zamknąć, więc poszłam do sklepu 'spozywczo - monopolowego' na kasę. Co by nie ruszać oszczędności i zarobić jeszcze jakieś grosze.
Nigdy nie miałam gorszej pracy. Alkoholicy to podludzie. Miałam sytaucję gdzie przyszła pani z ~2 letnim dzieckiem w wózku, miała 4 butelki na wymianę, a kupiła 6 piw, więc za dwie musiałam policzyć kaucję. Dodatkowo wzięła chleb i zabrakło jej jakieś 80gr. Odłożyła chleb, wzięła bułkę i poszła...
Inna sytuacja kiedy przyszła matka z córką ~5letnią, brała sobie małpeczki, łącznie wzięła ich 9, a co chwilę córeczka ja prosiła o Kubusia Play, aż ta w końcu się wydarła: "daj jej jeszcze #!$%@? Kubusia, bo zaraz jej #!$%@?, a mi dołóż jeszcze poziomkową..." menele, brudasy, podludzie i nic więcej, no i znowu jestem bezrobotna, bo już tam nie pracuje
#gownowpis #alkoholizm #praca
  • 77
A tak to opowieści typu: "tak się #!$%@?łem, że nie poszedłem do pracy", "tak się #!$%@?śmy, że przespaliśmy cały weekend" to są normalne heheszki, coś czego nawet nie jest wstyd opowiadać w towarzystwie.


@luzak100: a co w tym drugim przypadku jest złego i szkodliwego dla kogokolwiek?
najbardziej mnie dziwi ta determinacja meneli, co przychodzą po piwko 4x dziennie zamiast kupić od razu


@DinaKaliente: Główny powód to kwestie finansowe. Na pierwsze, "rozruchowe" piwko z rana menel zwykle ma odłożone, bo bez niego nie ma mowy o dalszym funkcjonowaniu. Później wszystko zależy od tego, czy uda się gdzieś wysępić jakieś drobniaki. Ile razy wysępi, tyle razy przyjdzie. W innych przypadkach, tam gdzie alkoholik posiada jakieś stałe środki finansowania jego
@lijka: W Polsce jest bardzo mała świadomość problemu, jakim jest alkoholizm. Tego słowa używa się zwykle w kontekście śmierdzących meneli. Tymczasem jest jego inne oblicze - alkoholicy wysokofunkcjonujący. Mogą mieć stałą pracę, utrzymywać rodzinę, mieć poważanie w środowisku. Tylko najbliżsi znają prawdę. A jak mówią o swoim domowym koszmarze, to zamyka się im usta tekstami w stylu „nie masz tak źle, przecież twój ojciec normalnie zarabia”, „przecież twoja matka ci gotuje”,
@lijka: Ciekawy wpis. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że są to podludzie. Jestem zwolennikiem radykalnych rozwiązań tego typu kwestii [przymusowe leczenie, deportacja, wszywki, ubezwłasnowolnienie, pozbawienie praw rodzicielskich, odbieranie zasiłków, stygmatyzacja]
@lijka: mój kumpel też pracował w monopolu i mówił, żeby nie dawać żulom nawet złamanego grosza. Tych samych gości widział o 9, 10, 11 i 12. Raz połówka, raz małpeczka. Potem wracali na wieczór między 19 a 21 na poprawienie. Następnego dnia wybija 9 i cykl się powtarza.
@lijka: kiedyś też pracowałem w podobnym miejscu. Pewnego razu zaczepiłem o karton starogardzkiej na oczach menela i pękły 3 flaszki. Jego wzrok jak ciecz rozlewa się po podłodze był bezcenny.