Wpis z mikrobloga

158 821 - 63 = 158 758

No i wróciłem :D Zmęczony, szczęśliwy z osiągniętym celem a nawet ponad to. Czyli mój pierwszy maraton MTB za mną. Organizator podawał że trasa ma 57 km co się okazało kłamstwem bo każdemu na liczniku wskazywało powyżej 63 (rok i 2 lata temu było identycznie). Zakładałem, że na trasie 57 km chce zejść poniżej 2h, jednak tak jak pisałem dystans to ponad 63 a mój czas to 2:09 :D Co daje średnią 29.3 km/h. W tym roku padł chyba rekord bo ktoś przejechał trasę w 1:39 naprawdę szacun

Sam start był honorowy i dopiero po odprowadzeniu nas przez słynnego aniołka i diabełka na asfalt zaczął się start ostry. Początek był #!$%@? i to bardzo dla mnie, może dlatego że jedyne co zjadłem przed wyścigiem to pół kanapki.

Trasa naprawę wymagająca. 3 mega podjazdy mnie normalnie zniszczyły w szczególności ostatnio podjazd na którym jechałem na 1.5 i już wyłem z bólu. Atmosfera na trasie super, każdy sobie pomagał nikt nie jechał na krzyśka w pociągu tylko były wymianki.

Samo zmęczenie oceniam django/django nie pamiętam, żebym kiedykolwiek w życiu sie tak zmęczył. Dojeżdżając na metę myślałem, że zemdleje ale jakoś dałem rade pomimo mroczków przed oczyma i pisku w uszach.

Po wyścigu był obiadek którym za bardzo się nie najadłem ale muszę przyznać, że był smaczny.

Co ciekawe w tym roku padł rekord ilości uczestników ponad 1200 osób! Na mecie gdy stałem już przy barierkach widziałem nawet 2 tandemy (jak oni jechali to nie mam pojęcia)

Najgorsze jest to, że przez te wertepy straciłem czucie w penisie :| Już dochodzi do siebie, ale jak po wyścigu poszedłem się odlać to nie czułem, że go trzymam w rękach.

Na losowanie nagród nie chcialo mi się czekać i o godzinie 15 wyjechałem stamtąd, a losowanie miało być dopiero po 17. Jeżeli ktoś ma okazję wzięcia udziału w maratonie to gorąco polecam, pomimo tego, że po 20 km chciałem zrezygnować i jebnąć to w piździec a w głowie powtarzałem sobie "po #!$%@? ja tu jadę?" to jednak dojazd na mete to naprawdę miłe uczucie.

#rowerowyrownik #coolstory #rower #maraton #mtb
  • 14
  • Odpowiedz
@CreativePL: o ja pierdziele, zwycięzca miał średnią prawie 40 na maratonie MTB? MTB?! :O Ja pierdziele, musiało być sporo asfaltów i stosunkowo niewiele przewyższeń, ew. z przodu ludzie jechali niezłym peletonem po tych asfaltach. Pamiętasz nazwisko zwyciezcy?
  • Odpowiedz
@jestemrowerem: Co do nazwiska to jutro ci podam, jak będą już oficjalne wyniki na stronce.

@ElCidX: No średnie średnie, jakieś 70% to asfalt i popękany asfalt, a reszta to takie płytki http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=fQ4cufl0lf4&t=325 oraz las i ubita piaskowa droga. Co nei zmienia faktu, że zmęczyłem się jak #!$%@?.

@emtei: Mam siemensa A50 mój fon nie ma nawet aparatu ;)

@piciu91: No w dzień startu nic
  • Odpowiedz