Wpis z mikrobloga

@Mirek_Hejter: karma's a bitch, bardziej by mi było szkoda złodzieja rowerów, jakby zakazali produkcji i posiadania rowerów niż HRowca, jak możesz to napisz jej learn to code, to nieźle trigerowało online "redaktorów" typu BuzzFeed, których establishment pogonił, bo nikt nie chciał czytać tych ich fake newsów, zresztą teraz pisanych przez darmową sztuczną inteligencję
  • Odpowiedz
@Mirek_Hejter: W obecnej sytuacji to niemal pewne, że w pierwszej kolejności będą tracić pracę osoby, której praca jest z typu "humanista", następnie zawody najmniej przydatne społeczne.

Wszelakiej jakości artyści, absolwenci socjologii, turystyki międzynarodowej itp. HR jest poniekąd częścią tej grupy.
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy: Już widzę, że różne ogłoszenia przedłużono o miesiąc-dwa. Cieszę się, że są branże stabilniejsze. Poza tym, nikt, kogo nie w------o i kogo zakład pracy działa (korpo) nie zmieni obecnej sytuacji na nową i niepewną.

Lipa, że potencjalne stawki polecą w dół, przez licytację - Ci co stracą pracę, z kredytem na karku, będą rzucać stawkami które pozwolą przetrwać i pozwolą na szukanie innej robo, z pakietem bezpieczeństwa.
  • Odpowiedz
@RabarbarDwurolexowy:
IT trochę dostało po dupie - firmy, które robiły zlecenia dla tych co dostali po dupie (lotnictwo itp), front-end, marketing i SEO też. Z kolei Ci od usług od pracy zdalnej zanotowali przyrost zainteresowania :D

Gastronomie zamknięte, galerie też... Konkurencja o pracę w tej branży po otwarciu będzie niestety ogromna.

Powodzonka mirku!
  • Odpowiedz
@McDermott: ja też, ale inna sieć marketów się zlisiła(znaczy kadrowiec wyczuł jak można wyciągnąć kaskę z rekrutacji) i postawili ścianę w postaci p-------i z HR, która nie rozróżnia kleju od płytek od cementu, ale za to zalewa Cię milionem rakowych HRowych pytań, do tego rozciąga to na miesiąc(gdzie w innym markecie prace miałem po 5 minutach rozmowy, bo to nie filozofia, to niewykwalifikowana, niskopłatna praca) i wystawia fakturę panu z
  • Odpowiedz
Lipa, że potencjalne stawki polecą w dół, przez licytację - Ci co stracą pracę, z kredytem na karku, będą rzucać stawkami które pozwolą przetrwać i pozwolą na szukanie innej robo, z pakietem bezpieczeństwa.


@rintin: Niestety rynek pracownika właśnie się skończył.
  • Odpowiedz
@Laszl0: Z mojej perspektywy nigdy nie było rynku pracownika. Chcesz za dużo? Inni chcą za dużo? Szukamy dalej xD
W IT można było sobie pozwolić na windowanie stawek. Jeśli firma płaci pracownikowi dużo, znaczy, że na pensji zarabia się więcej (naturalne). Różnić się może fakturowanie pracownika przez korpo i % jaki dostaje (pomijając wiele niuansów kosztowych).

W przypadku masowych zwolnień pracowników umysłowych, jeśli nastąpią to większa część osób ruszy na
  • Odpowiedz