Aktywne Wpisy
grexo +24
Czyli skarbówka pozwoliła na loterię a teraz zmieniają interpretację. Oczywiście cały wykop pluje na buddę bo jeździcie 10 letnimi skodami i oplami a on śmiga lambo - d--a was po prostu boli. A jak państwo zniszczyło kluskę i optimusa za podobne optymalizacje podatkowe to byliście wielkimi obrońcami wolności - banda hipokrytów. Dopóki coś nie jest zakazane przez prawo to powinno być dozwolone ale w tym batustanie to różnie bywa.
A przy okazji:
A przy okazji:
Kasahara +53
Zaskakujące podsumowanie redukcji
Ćwiczę właściwie to lat, to niezły kawał czasu, zaczynałem jako grubas z 40 % tkanki tłuszczowej. Miałem różne etapu, hobby stało się moim zawodem, pracowałem jako dietetyk z ciężkimi przypadkami zdrowotnymi, później już jako trener do dziś. Przeplatałem ciągle różne etapy, a to trójbój, a to redukcje innym razem jakieś GPP i dbanie o ogólną sprawność. Zrobiłem 300 kg co zapamiętam do końca swojego życia. Były kontuzje, żadna nie skończyła się trwałym uszczerbkiem, dzień po takich kontuzjach czy innych problemach zdrowotnych przychodziłem w temblaku i ćwiczyłem bez jednej ręki, nigdy nie odpuściłem
Podpalił życie, tak by poczuć choć ciepło na chwilę
Ćwiczę właściwie to lat, to niezły kawał czasu, zaczynałem jako grubas z 40 % tkanki tłuszczowej. Miałem różne etapu, hobby stało się moim zawodem, pracowałem jako dietetyk z ciężkimi przypadkami zdrowotnymi, później już jako trener do dziś. Przeplatałem ciągle różne etapy, a to trójbój, a to redukcje innym razem jakieś GPP i dbanie o ogólną sprawność. Zrobiłem 300 kg co zapamiętam do końca swojego życia. Były kontuzje, żadna nie skończyła się trwałym uszczerbkiem, dzień po takich kontuzjach czy innych problemach zdrowotnych przychodziłem w temblaku i ćwiczyłem bez jednej ręki, nigdy nie odpuściłem
Przyjemność
czyli
Polski Fiat 126p NP/Traction Avant/Ryjek
Fiat 126p, pomimo oczywistych wad takich jak niska moc, niski komfort podróżowania czy mało funkcjonalny bagażnik, przyczynił się mocno do zmotoryzowania społeczeństwa. Z dzisiejszej perspektywy, w dobie powszechnego dostępu do samochodu, ogromna popularność auta wielkości przedziału pasażerskiego współczesnej limuzyny może mocno dziwić, jednak w czasach gospodarki centralnie planowanej przeciętny Kowalski, Karwowski czy Nowak mieli zazwyczaj dwa wyjścia – albo otrzymać talon na samochód i odczekać na niego w kolejce, albo odkupić samochód po mocno zawyżonej cenie na giełdzie. Czasem ludzie decydowali się na trzeci krok, to jest budowę własnego samochodu – jednak pojazdy pokroju aut śp. Adama Słodowego czy Stanisława Łukaszewicza stanowiły ułamek pojazdów.
Sukces rynkowy 126p sprawił, że zarząd fabryki zastanawiał się nad poszerzeniem gamy nadwoziowej, aby uatrakcyjnić malacza – głównym problemem było umiejscowienie silnika, które było niezbyt fortunne; o ile w latach 50. i późniejszych producenci stosowali silnik z tyłu w autach takich jak Fiat 500 i 600, Volkswagen 1200 i Karmann Ghia, o tyle w latach 70. to rozwiązanie było uważane – pomijając auta sportowe i aspirujące do tego miana – za odstające od konkurencji.
126p NP, czyli Napęd przedni skonstruowano w FSM w 1977 roku. Główny cel, jaki przyświecał konstruktorom, na czele których stał mgr inż. Zdzisław Poździak i (później) Leopold Kuhn, to było jak największe wykorzystanie części z istniejącej konstrukcji. Samochód opracowany przy pomocy krakowskiej ASP, gdzie zespołem kierował dr. inż. Jerzy Ginalski, wyróżniał się wydłużonym przodem, przez który auto zyskało przydomek „Ryjek”, nowymi zderzakami, czy nowym zawieszeniem przednim, opartym o kolumny MacPhersona i przekonstruowanym tylnym. Lekkie zmiany zaszły także we wnętrzu auta – na desce rozdzielczej dodano dwa nawiewy pośrodku, a także zwiększono odległość pomiędzy pedałem sprzęgła i hamulca. Z kolei moc silnika lekko podniesiono o 4, słownie CZTERY konie mechaniczne, dodano dmuchawę boczną poprawiającą chłodzenie jednostki, a także odwrócono dyferencjał, aby kaszlak miał 4 biegi do przodu i 1 do tyłu, a nie odwrotnie. Ostatni egzemplarz prototypu posiadał silnik z Fiata Pandy.
Najbardziej widoczne różnice pomiędzy prototypami, dotyczyły tylnej części nadwozia, w której komora silnika stała się bagażnikiem. Przykładowo, jeden z egzemplarzy prototypu posiadał niemal identyczny tył co model seryjny, jednak z klapą bez otworów wentylacyjnych; kolejny posiadał klapę i światła identyczne jak w późniejszym BISie; jeszcze inny posiadał lekko uniesiony dach w tylnej części, klapę znaną z BISa i nowe, podłużne lampy zespolone.
Prace nad prototypami zostały zawieszone w połowie lat 80. – głównym powodem było opracowywanie następcy sralucha – Beskida. Z kilku wyprodukowanych prototypów przetrwały co najmniej dwa egzemplarze, żółty i czerwony.
#samochody #motoryzacja #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #fsm #fiat #126p #autakrokieta