Wpis z mikrobloga

Robic jutro zakupy czy nie robic: oto jest pytanie.

Mam w domu jedzenia na mniej wiecej tydzien (urozmaicona dieta, jedzenie do syta) + drugi tydzien dieta w stylu ryz/kasza z sosem ze sloika i owsianka z orzechami. Zawsze mam taki zapas i nie mialam zamiaru tego zmieniac.

Z jednej strony rozum podpowiada mi, ze przeciez nie zamykaja sklepow i moze lepiej nie isc jutro z rana, zeby dokupic zywnosci (duze skupisko ludzi itp), ale wlasnie rozmawialam z rodzicami i nadarli sie na mnie, ze czemu jeszcze nie zrobilam zapasow na 2-3 tygodnie.

Sama juz nie wiem...

A wy jaka taktyke przyjmujecie?

#koronawirus #pytanie #2019ncov
  • 18
@pregunta: gadałem właśnie z kumplem w Norge, a on wcześniej z naszym znajomkiem jeszcze z Dęblina, obecnie generałem ( w PL ofkz ). On też doradza zrobienie zapasów na ok 3 tygodnie, tyle ze z własnej, norweskiej perspektywy. Tam prawie wszystko jest z importu. U nas po prostu stopniowo, w miarę szybko, uzupełnij do poziomu ok 2 tygodniowego, i wyrównuj braki na bieżąco. Jutro wycieczka bez sensu. Kolejki, ryzyko złapania infekcji,
@pregunta najlepsze dzisiaj, widzę z okien biedronke 6 rano stoją i czekają na otwarcie, myślę sobie no debile. Idę sobie po herbatce o 7.20 kupuje pieczywo, warzywo jakieś i jogurt. Wszyscy patrzą na mnie jak na debila bo kupiłem tylko 4 rzeczy i że jeszcze nie stałem w kolejce od 6 xD
@MicroPepe: Ludzi chyba #!$%@?ło. Byłem niedawno w markecie. Założyłem półmaskę, gogole. wbijam... na wejściu nastała cisza, ludzie dziwnie się popatrzyli, aż tu nagle jakiś typ zaczął kasłać. Nie było to zwykłe kaszlnięcie ale takie gardłowe jak z trąby z rogu bawoła. Następnie zawtórowało kilka kolejnych osób. Zrobiło się poruszenie i każdy ze swoim koszyczkiem rozpierzchł się po sklepie z dala od źródeł ryku. Chorzy ludzie, powinni siedzieć w domu, a nie